(…)
Ezra nie odzywał się do ludzi od długich lat
jeśli mówił to do siebie
demostenes z ruinami aleksandrymów w ustach
samotny na skale
z Morzem Sródziemnym u stóp
jego żona pokazała mi z okna jak na niego trafić
najpierw odegrałem mu przeboje Beatlesów
potem przeczytałem poemat
ani jednym drgnieniem spiętych bruzd Ezra nie dał poznać
że słyszy
zrozumiałem że błaganie o powrót nie ma szans
wróciłem do jego małżonki do domu gdzie mieszkali
mówię wielki małżonek zignorował mnie zupełnym milczeniem
—–– Milczał? Więc pewnie pana polubił – pocieszyła mnie niewiasta – bo inaczej pluje i wrzeszczy, jakby rzeczywiście był szaleńcem…
(…)
6 odpowiedzi na “„punky reggae party””
Możliwość komentowania została wyłączona.
z pozdrowieniami
http://wyborcza.pl/1,75515,11123716,Wszystko_zle.html
oo, to Prawda. za to Władzę mamy Optymistyczną; nie to, co w innych Krajach.
ps.
ezra pound wbrew pozorom (= Nazwisku) nie był polskim Rzydem. choć zdecydowanie Mało mu się podobało, z tego świata.
To o chipisach, to co pan tytuł kłamliwy daje? Normalnie jak na gazowni.pl byle tylko kliki nabić…
no, wydało się… Wszystko = dla Statystyki, wszystko. odrobiny godności…
klika.pl
jest literówka: KILKA PL… (d. 1den PRL.)