- i mówiło się: – gdzie w warszawie jest pomnik Rydza-Śmigłego?
– nigdzie.
– aa, nie: to ten…
– toż to Pomnik Lotnika. …?!?
– nie: Rydza. widzisz: chłop jak rydz i ma śmigło.
p. też: Stolica: warszawski tygodnik ilustrowany. R. 22, 1967 nr 35 (27 VIII)
…
ale zasadniczo interesuje mnie Alfred Jesion, z płocka. i z ASP, później. autor rekonstrukcji (+ Świerczewskiego, w al. solidarności, d. świerczewskiego, też.) i brata miał, Zachariasza. ale ten zginął w Oświecimiu, jakoś ponoć po 1940.
(nb. ciekawe, jak życiorys, prosta notka biograficzna, parę zdań – zmienia się w zależności od – autora, strony, źródła, sponsora wydania – niepotrzebne skreślić. Przypadek? nie sadzę…)
…
i jeszcze coś dla miłośników Literatury: wędrująca Głowa.
Już od listopada 1965 roku w łazienkowskiej Palmiarni trwały prace nad rekonstrukcją postaci wyczarowanej ongiś przez Wittiga. Prowadził je prof. Alfred Jesion. Brak było dokumentacji i rzeźbiarz dysponował początkowo jedynie fotografiami zrobionymi w Instytucie Sztuki i Archiwum Dokumentacji Technicznej oraz w Bibliotece ASP.
W rakcie pracy prof. Jesion otrzymał z Muzeum Narodowego szkic autorski rzeźby wysokości 70 cm, jednak kontrolowanie całości i poprawki zajęły artyście prawie trzy miesiące. W lutym 1967 roku statuę lotnika wykonaną w gipsie przekazano do Gliwickich Zakładów Urządzeń Technicznych, które wykonały jej brązowy odlew. Dla historycznejścisłości dodać muszę, że prof. Jesion zgłaszał zastrzeżenia co do faktury brązu, który w pomniku nadmiernie wygładzono. Niespodziewane, szczęśliwe odnalezienie w roku 1967 głowy spiżowego lotnika potwierdziło niejako opinię prof. Jesiona.
Tadeusz Łopieński
„Okruchy brązu”
biblioteka problemów
PWN (1982)