czy jest jedna wersja historii… czy jest jedna, ponadczasowa estetyka? nie wiem. (nie sądzę.) to, co podobało mi się kiedyś – dziś już mi się nie podoba; i wisi w szafie, czekając na czasy, gdy dzisiejsza estetyka (a też: wersja historii, pogląd polityczny…) – się zużyje. jak Rękawiczka.
……………………………………….
partia „liberalna” podnosi dziś podatki; i mówi, że to dla naszego dobra. Peerel (tfu) zaczyna być wspominany jako czas, gdy (niektórych) problemów nie było…
- jak w tym wszystkim funkcjonuje – opis? przecież bez opisu – nie ma rozmowy (a też: nauki); a bez niej – współpracy…
anomia.
„Mówiąc umownie, prezydent Komorowski wziął to wszystko na klatę, ogarnął kryzys i przeprowadził przez niego Polskę”. Na koniec Nowak stwierdził, że nie jest wykluczone, że prezydent będzie w Smoleńsku 10 kwietnia na obchodach rocznicy…
a ja w dupie mam obchody rocznicy.
znacznie bardziej interesuje mnie profilaktyka (w tym: katastrof, w tym: opis tego, co jest.
to trzeba „wziąć na klatę” (bosz, co za żargon!) – a nie: do brzucha.
Zdania: a nie – Słowa.
tylko jak?
skoro brakuje Języka Opisu, wspólnego…
(i woli jego konstruowania…)
……………………………………….
ps.
Emil Oppeln-Bronikowski
Żądamy prawdy
Nie, nie żądacie prawdy. Prawda jest zbyteczna ludziom, którzy mają już wszystkie odpowiedzi. Prawda jest zwykle bolesna, przewraca spiżowe posągi i pali obrazy. Prawd…
ps.
jeden człowiek (kretyn?) rozwala komunikację w 1/4 kraju na 4 dni… no, anomia.
nie do brzucha ino do serca (tags: smoleńsk, rocznica, obchody, zachody)
co to musiał być za tir…
kolos
dwa takie
i pekape by było niepotrzebne
Analfabeta:
przez Brzuch do serca (Polityka).
zet00:
no, Moloch (którego Dusza maszynerią tylko…)
mentalny TIR
ew. Komorowski znow wezmie wszystko na klate, ogarnie kryzys, „nasze kobiety” beda bezpieczne, iwogolemniesiesłabo…
polak po pracy.
…i ustaliliśmy,że będziemy pracować tylko w środy.
już jakiś czas temu…
Podobno to wywrotka – dziennikarze na każdą ciężarówkę mówią od razu TIR, noooo za komuny kierowca TIRa to był gość światowy, teraz wszystko spowszedniało.
agresywna ta rekawiczka
Glove-x-machina.
To pańska ta rękawiczka? Jeśli nie to jest to optymistyczny sygnał. Jeden zgubił a drugi prawdopodobnie zamiast przywłaszczyć lub pozostawić na ziemi powiesił w widocznym miejscu. Możliwe więc że narót nam grzecznieje a to już sporo.
Co do polskiej sieci energetycznej to myślę, że idą czasy, kiedy każdy sobie zainstaluje elektrownię w okolicy (jedna na gminę, powiat itp.). O proszę. Wynika to z ogólniejszych przemyśleń, że rządzący politycy coraz częściej wymagają od nas samozaradności nie dając w zamian nic a czasem nawet zabierając. I jeszcze taki cytat pozytywny z powyższego linku: „Naszym celem jest, by 1 wat energii na całym świecie mógł kosztować tylko 10 centów [≈ 30gr]” Czyli około 30-50% mniej jak w Polsce.
Tylko ten trend państwowy łatwo się może zmienić. Kiedy okaże się, że obywatele radzą sobie dużo lepiej bez państwa jak z nim. „Kim my wtedy będziemy rządzić, no kim?!”
ad 1.
nie, nie moja. już 2gi raz ktoś ją z Upadku podnosi, tej zimy. i nic.
ad 2.
ja się nie znam i sobie nie radzę. a już na pewno nie – z elektrycznością.
(o Państwie nie wspominając, bo.)
no bo.
„Zawinił „długi weekend”” Panie, siła wyższa!??!
Nie mam siły się na to denerwować.
zawiniła rękawiczka. (taki większy motyl, ten od Efektu).
rękawiczka 3D.
Rękawiczka -prawie jak Dłoń troskliwego o morale swej progenitury Rodzica – stara się nam przysłonić to, co nieobyczajny Śnieg obnażył :tradycyjny brud,smród i ubóstwo.Czyli nic nowego o tej porze roku
( i w innych porach też)…
chociaż…
stare,śmierdzące ogórki zaczynają się w tym roku jakby wcześniej:
sądząc z euforycznego tytułu pomyślałem, że Rokita wzorem innych szczerych i ideowych polityków katolickiej prawicy wymienił stary model składnika stadła domowego na nowy,najlepiej z rodzinnymi koneksjami na esbeckiej lewicy,a tu nic.I tak nasz Biedny Jan Władysław który nawet pisać dla tabloidów nie potrafił, nadal nie potrafi być ich bohaterem.To na co komu taki njus?
U Rokitów w stadle się świetnie dogadują. Jak się znudzi kobieta-oryginał-polityk to z szafy wyciąga się starego Rokitę. Potem się patrzy na słupki i mamle w mediach i kariera rodzinna się kręci. Coś pan „we wojsku” nie był? Tam byli lepsze cfaniaki;-).
nie mam Siły do tego (wszystkiego).
fieloryb:
Pan napisał: kobieta-oryginał-polityk
co z tego może być prawdą?
aha,może Pan wie kto takich idiotów lansuje i kto umożliwia im, żeby mogli spokojnie żyć za nasze nic nie wnosząc w zamian?
MrM: Pan sie nie szarpie.
Pan wie, że do tego potrzebna jest Siła Wyższa.
wiem, ale kto powiedział, że wiedza = nie boli…
Oni drogi Panie sami się lansują, wyszukując tych którym z nimi po drodze. Jeśli narotowi nie po drodze z takimi to i tak:
a) zawsze można powiedzieć że się chciało, ale nie mogło,
b) brak jest możliwości wymiany po np. dwóch latach (jak ma to miejsce w USA),
d) nie można (zauważam) wymienić raz-na-zawsze tych, którzy i tak nie przyczyniają się do pozytywnych zmian.
Narót ma krótką pamięć polityczną. I o to właśnie chodzi
(„Tylko każdy własnej dróżki
Szuka cichcem po wykrotach”)
Tyle, jeśli chodzi o tzw. drugi szereg (i trzecią, najniższą klasę) polityczny (ą).
Małe spostrzeżenie na koniec – nikt, ale to zupełnie nikt nie skalkulował i szeroko nie rozpowszechnił jaki system rządów demokratycznych byłby najlepszy (najoszczędniejszy i najskuteczniejszy) dla nas, dla polskiego charakteru, dla celów społecznych i politycznych jakie mamy osiągnąć. I w ten sposób mieliśmy zbudować społeczeństwo obywatelskie…
Lepiej nie drażnić lwów salonów?
Najwygodniej rządzi się jak jest cisza nad urną…
A które z tych jest prawdą wie tylko Pani Rokita, czasami może nawet Pan.
@fieloryb
panie! czego pan wymagasz
kto mialby to zrobic
ktos kto potrafi?
to nie zaakceptowaliby tego, ci ktorzy sa beneficjentami powszechnego uwlaszczenia na podatkach ciemnego ludu
a lud?
lud woli sluchac co dostanie (=ochlapy ze swoich datkow)
niz tego ile bedzie mniej musial wydac
lud musi miec swojego pana – nawet jesli to „demokratycznie” „wybrana” hydra
Ciekawi mnie jedno: który z polityków zdołał pomyśleć o takiej możliwości i który najszybciej odsunął to od siebie.
Ale to już wie Pan Rokita i podobni.
Na sam koniec obawiam się, że zostaną nam tylko takie tematy. Zasadnicze. Inne nie będą miały racji bytu. Klatki Brzuchate coraz większe i większe, a rzeczywistość wokół medialnego kominka szarzeje. Bo liczy się efekt i sztuka (=ilość klienta przed ekranem). Na szczęście(?) na drugi obieg nie trzeba mieć dziś pozwolenia.
wiedza? oczywiście, że boli… Ale przecież można było się nie edukować. Nadmiernie
Pan Makowski zadał pytanie (i sam sobie częściowo…):
„czy jest jedna, ponadczasowa estetyka?”
ja idąc tym tropem starałem się zrozumieć, co za estetyka kieruje nami ( lub też my nią się kierujemy) ,gdy zadajemy sobie po raz n-setny pytanie: kiedy będzie lepiej/normalnie/dobrze/etc…i jednocześnie beztrosko tłumaczymy sobie,że „Polacy,nic się nie stało”, gdy tabuny kretynów okupują już całkiem jawnie każdy przejaw życia publicznego i nie tylko. Przyzwyczajamy się jeszcze szybciej do dyktatury kretynów i ciemniaków niż to miało miejsce za komuny (tu, obowiązkowe tfu! ).
mimo wszystko życzę Państwu miłego wieczoru …
Niech mnie ktoś z SzanPaństwa poprawi, ale najlepsze opowieści o książce/książkach były w starym 'Pegazie’, tym z czarno-białą czołówką…. albo mnie się ze starości we łbie pieprzy?
Nie lękajcie się – w to miejsce Siostra Niedołożona Schymalla da Wam powtórki „Ojca Mateusza” [albo inne Kaduceusza], wyjdzie Wam na dobre. I wzroku nie zmarnujecie.
bosz, wywołałem Djabła z Puszka Peereldorra…
ps.
fieloryb:
na drugi obieg?
a jakie Siajej nas dziś – powielaczami wesprze…
z głodu można umrzeć; a nie ulotki z samizdata.
Czyli z tym Pegazem = jak to rozumieć = że za PRL było lepij?, no fakt w telewizji nie było reklam ani głupawych seriali = jak leciała Lalka to szapoba czy jakoś tak uczenie mówią że ekselent.
było lepiej bo byla 1dna Telewizja; i mniej się czasu traciło na przerzucanie kanałów.
No to też fakt = i zaczynała się dopiero gdzieś ok. 16.00, a nie jak teraz w koło Macieju, że ogupieć można.
…i najpierw był Zwierzyniec (od poniedziałku) – a w nim (kapitalistyczna) myszka miki i (sumiasty) sumiński, narodowy.
(oraz to: „Zapraszamy w podróż po planszach i czołówkach, które można było zobaczyć na ekranach telewizorów w PRL-u i później…”)
podróż krótka, bo wszystko wyrzucali, ale.