(jako kontynuacja odc. 1)

korespondencja-wlasna-ze-Stolicy-02

………………….
od Dziecka prawie żyłem z tym przeświadczeniem: Pałac tzw. Kultury i tzw. Nauki jest – to jest powinien być najbrzydszą Rzeczą na świecie.

    bo tak. wiadomo.

trudno było w to uwierzyć, gdyż był wspomnieniem z powrotu z Wakacji, pierwszym widokiem, gdy się wracało.

z daleka widać wyraźniej podobno.
dziś, przy tych wieżowcach, przepraszam: Skytałerach – wydaje się Arcydziełem Dobrego Smaku i Utrafionych Proporcji.

korespondencja-wlasna-ze-Stolicy-04

………………….
warszawa: Miasto, w którym na Lechię mówi się „Legia”.
………………….
tak: śródmieście już zaczyna przypominać Zachodnie Miasta: a mnie — najbardziej kreuzberg z lat. 80. xx wieku.
bez uroku tamtego.
………………….
nowe? wszystko nowe. tu rośnie dom tam rośnie doom…
autobusy czerwienią migają.
………………….
stare to miasto; a – Jak Nowe.
Słoiklica.
ojczyzna mamony wszelakiej i manny z Centrali. Matka, która jest tylko jedna.
i Ojciec, pan, car, bat’iuszka S.
dom.
z daleka widać wyraźniej. serial, a nie dom.

korespondencja-wlasna-ze-Stolicy-03

7 odpowiedzi na “korespondencja własna ze Stolicy – naszego Pięknego Kraju (odc. 2)”

  1. Pod moim prowincjonalnym oknem znaleziono dziś padłego jastrzębia. Nie umarł z głodu. Tłusty był – trup zajął pół wiadra ocynkowanego. Najwidoczniej umarł ze starości.

    Siadł na drzewie orzechowym a potem spadł pod iglak. Pstryk! i po ptoku…

  2. Panie: tylko 1den mnie zrozumiał a i Ten mnie nie zrozumiał – jestem chudy.

    1. „Koincydencja (fr. coincident, od śred. łac. im. czas. coincidere, od co-, „razem, współ-” i incidere, „upadać na”, od in- i cadere, „upadać”, być może spokr. z sanskr. śad-, „spaść”)

      Źródło

      1. „Kammerer odkrył na przykład, że osoby o podobnych cechach pojawiają się w określonych porach ze zdumiewająco dużą częstotliwością. Gdy aleją przeszedł jakiś mężczyzna z brodą i laseczką, mógł być on pewien, że zaraz po nim nadejdą kolejni mężczyźni z brodami i laseczkami. Kammerer nazwał to zjawisko „serią” i był przekonany, że koincydencje stanowią zaledwie wierzchołek góry lodowej”.

        Ibidem

      2. …albo wróżba.
        (= sami nie wiemy, o co chodzi z tymi Atomami, Zarazkami czy zakrzywieniem Czasoprzestrzennym i lepiej Spalić Tę Czarownicę.)
        ptak = Anima. Cień = też {lub odwrotnie, bo ja mam Śmietnik w głowie.}
        (źródło:)

        Archetyp kobiecości w nieświadomej warstwie psychiki mężczyzny…
        Sym­bo­liką arche­typu Cie­nia prze­sy­cone są filmy Alfreda Hitch­cocka — Ptaki czy Psy­choza…

Możliwość komentowania została wyłączona.