oraz „mój” (aktualnie znaczy Zdziś; gdyż mamy tylko to, co jest chwilą, znaczy: Teraźniejszością; albo mnie się znów myli…)
– czyli krótki fo3reportaż o zabijaniu materii (+ Przeszłości; która, jak wiadomo – i tak nie istnieje. tak samo jak Przyszłość, szczególnie niektórych).
Bloki w niemal niezmienionym stanie przetrwały do dziś. Wciąż też istnieją domy wzniesione na wystawę BGK. W większości zostały jednak tak przekształcone, że trudno je dziś rozpoznać. Największe zmiany dotknęły jednorodzinne domki robotnicze o stromych dachach. Dziś żaden nie znajduje się już w stanie takim jak przed wojną, a niektóre z nich rozrosły się nawet dwukrotnie. Proces ten trwa nadal i być może to już ostatnia chwila, by je obejrzeć. Nie ma już też wspólnych ogrodów. Poszatkowały je płoty i zamieniły się w prywatne ogródki wokół domów.
to pan teraz na dżewie z Mariom mieszka?
świenty z pana czuowiek
nie: (jeszcze) Obok. (ale to tylko Chwilowe, jak wszystko.)
ten ostatni? bez parapetu????
kwiatki wysoko powiesili żeby nie obsikać
te domki super, ale drogo tam djabły mają/mieli ;) noo i na bazarek bliziutko i w ogóle. będzie bardziej po drodze :]
joe: nie, bez Klamek. (a ten ostatni – to Suszarnia. dwie; a niżej Pralnia. pralnie juz przerabiane na mieszkania – ale Suszarnie nadal funkcjonują. jak w ameryce za przedwojny, Pani.
(a Domki super, tylko Nowyje Polskije kupują; i przerabiają na Niesuper gargamele zwykle. ytong, Styropian, kostka bauma i płot z gazobetonu. i Te de. cóż: Postęp…)
Ja uwielbiam płoty wokół domów, u nas i tak mało – w takim Iraku czy na kaukazie podwórko wygląda jak spacerniak… (znaczy mur taki wysoki)…)
małe jest piękne, więc takie piękno łatwo pominąć i zaniedbać. Kicz miewa rozmach i skalę.
te! Kiczgamel zza Płota podejdź jako i ja pod…
beton-dom-beton…
a gdzieniegdzie sam beton…
(tajna lokalizacja bo mię zamkną)
i króliki można sobie hodować, i kurki
no piękne życie w takim miejscu
wszystko ma wady; a niektore rzeczy (np. beton) — nawet i zalety,/b>. (albo bo.)
wlaśnie mnie Pani Urzędniczka Rozgoryczona i Na Wielu Wściekła Ale do Ugłaskania Odp. Po Dejściem = Rzyciem w Urz-wwa-wola wyznała, załatwiając mnie Meldunek (co to obowiązek miał być zniesiony przez Peło) + novy Dovód Osob., iż dziwiła się Babci swej, gdy ta mówiła: – a ciesz sie dziecko kfjatkiem, słonkiem, nowym Butem… a nie walcz…. (i rze teraz ma to samo, co Babcia.)
no właśnie.
Zimno mi, a w takim domku nr 20 to się ciepło mieszka i pyzy na objat….
tam już chyba nie ma Kto i Na Czym gotować…
Płoty som dobre…
ale dlaczego do razu napisałeś na murze? Lytery?
ps. zamiast parapetu.. kwiaty . Żółte. A żółte to papiery ( więc bezklamcze adekwatne)
Bycie lub nie bycie dowodu osobistego to kwestia kosmetyczna. Wielki Brat i tak podpatrzy co robisz dużo dokładniej: komputery, karty płatnicze, telefony GSM, sąsiedzi… daleko lepiej potrafią wyznaczyć nasze codzienne szlaki i odstępstwa od nich. Niedługo państwo będzie wiedzieć kiedy obywatel ma ochotę (d. Wolę) bąka puścić…
i tylko: co z tą „wiedzą” zrobi… (nic, odpowiedziało rozkładając rece w Niemym Geście Echo góralowi, któren pytał, kto PO Dpierdolił jego Łowiecki…)