Mieszkańcy mogą wytworzyć więcej odpadów, niż mieści się w jednym pojemniku, a gmina ma je odebrać. Tak postanowił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu…

Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej w śmieciach.


ps.

Widziałem wiele rzeczy w Polsce. Niektóre rzeczy są niezmienne. Może pan spojrzeć przez okno. (Podchodzimy do okna z widokiem na Skwer Kościuszki w Gdyni). Widzi pan tutaj, przed hotelem, grządki. Gołym okiem widać, że są nierówne – jedna większa, druga mniejsza, i innego typu. Trzy kolejne są jeszcze inne. Bez składu, bez ładu. Dobrze to zapamiętałem, ponieważ w chwili wyjazdu z kraju w 1963 roku sfotografowałem sobie Polskę na pamiątkę. Zrobiłem zdjęcia. Pamiętam, że była niedziela. Wtedy też patrzyłem na grządki, a na ich tle stał pewien pan.
[Pisarz parodiuje bohatera swojego zdjęcia (…)]
I ten pan tak stał. Pół godziny. Godzinę. Nic nie robił. Wyobraziłem sobie, że to rzeczywistość polska. Teraz patrzę na grządki i mogę powiedzieć to samo. Trzeba Polaka, żeby nic nie było do końca.

– (…) a pan – jak był zorientowany w polskich sprawach?

Nie byłem i dążyłem do tego ze wszystkich sił. To mnie miało uratować. Jednak generał Jaruzelski przywrócił mi na sześć, siedem lat poczucie solidarności z narodem. Pamiętam pełne poczucie solidarności. Do dziś mam za złe generałowi, że tak wiele napsuł.

Dzisiaj generał bywa stawiany na piedestał.

A postawić dziada gdziekolwiek! Pamiętam wprowadzenie stanu wojennego. Pamiętam tamtą noc. Siedem lat czułem gorycz. A nawet nienawiść. To straszne uczucie, ale Jaruzelski zmarnował wielką energię. To był straszny czas. Straszny marazm. „Solidarność” zeszła do podziemia, zaczęła się kisić. Teraz wydaje mi się, że Polska zaczyna trochę odżywać, to widać szczególnie w stosunku ludzi do ludzi. Jednak to pokolenie, które dziś ma pięćdziesiąt, sześćdziesiąt lat, jest pokoleniem straconym. Z przerwami w życiorysach, zmuszane do podejmowania bardzo złych wyborów.

Wtedy napisał pan sztukę o Wałęsie zatytułowaną Alfa.

A to jest bardzo niedobra sztuka. Pisząc ją, poczułem pełną świadomość narodową, i tak właśnie zacząłem pisać niedobre sztuki. To jest chyba w ogóle tajemnica sztuki. Nie można być autorem zaangażowanym. Kibicem. Patriotą.

Poczuł się pan jak wieszcz?

Tak. Ale krótko.
(…)

    Świat się zmienia za szybko
    rozm. Jacek Cieślak

rekawiczka-slawomir-mrozek-posmiertna

19 odpowiedzi na “kolejny Dzień – kolejny triumf Liberalizmu.”

    1. mnie nie interesują grządki w wenezueli, tylko Tu. (= Najpierw.) byle hińska wieś spokojna.

  1. Odcinamy się od Smoleńska. Na Wawelu zrobiło się zbyt duszno od czasu złożenia Pary. Co na to Panteon Warszawski?

    Prochy Sławomira Mrożka zostaną złożone w tworzonym w Krakowie Panteonie Narodowym w podziemiach Kościoła św. Piotra i Pawła(…)
    Podziemia kościoła św. Piotra i Pawła mają być miejscem pochówku ludzi kultury, sztuki i nauki rozsławiających Polskę na świecie, a nie polityków. Decyzje, kto tam spocznie, będzie podejmować siedmioosobowa kapituła, w której składzie znaleźli się: metropolita krakowski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, prezes Polskiej Akademii Nauk, prezes Polskiej Akademii Umiejętności, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezydent Miasta Krakowa oraz przewodniczący Rady Fundacji(…)
    W nowo wybudowanej części znajdą miejsce część edukacyjna poświęcona historii polskiego Panteonu oraz pamięci wielkich Polaków.

    1. Też dawałem (inny Panteon), ze 3-4 dni temu; we f-bóku. (mało kto zauważył ;–)
      tak: łączenie mrożka z KK, zwycięstwa — z Klęską (= katastrofą) jest jednak smakowitym pomysłem, na sałatkę garmażeryjną Tradycyjną.
      a po (PO) 2giej stronie – u-Ruchamiamy Kiboli, dla równowagi.
      1den Kibol = 1den gol (na wyjeździe).
      taka gra.
      w Zabijaka.
      Kiboli bono.
      Ponteon Mo Czynników.

        1. to może stwórzmy Panteon Objazdowy?
          ambo Panteon do samodzielnego składania dla maluczkich. Niech już za młodu skorupka sama decyduje, gdzie położy Mickiewicza, a gdzie inszych. Lekcja historii (panteonem się toczy).
          jeszcze kilka lat i będziemy urządzać Noc Panteonów.
          tylko aby Prawdziwych Polaków starczyło.

          1. żeby nam kiedy Tego zabrakło… nie! nie zabraknie…
            ps.
            u mrożka zdaje mi się ten pomysł już był. chyba w „Słoniu” (1965?) — ale w jakimś innym, nie w tytułowym.
            ale może mnie się już wszystko Po Pier.

  2. No bo w zasadzie jak ktoś nie jest skazany to w zasadzie jest wolny. Wiem że tefałeniarzy może to dziwić.

    1. prawdopodobnie opinia czekała, aby ich Policja zniewoliła i odebrała im prawo do plaży na jakiś czas.

        1. ps.
          ciekawe: mam wrażenie — może błędne — iż tzw. burdy (duże) tzw. pseudokibiców wybuchają częściej w miastach nie rządzonych przez PO…
          (gdynia, kraków, wrocław…)
          co oczywiście moze (jeśli…) być Przypadkiem, albo (jeśli…) brakiem Właściwego Dozoru…

    2. No bo w zasa­dzie jak ktoś nie jest ska­zany to w zasa­dzie jest wolny.

      per analogiam:
      Nie ma osób wolnych, są tylko źle lub na razie nie osądzone. ;-)

      1. tak. ale to nie analogia, a Cytata. jak wszystko:

        za (niesłusznego) peerelu wyszła (niesłusznie) Książka…
        „Dziesięć miast” Marcello Argilli: literatura dziecięca/młodzieżowa (Nasza Księgarnia wydała).

        …Ksiązka w przystępny i zajmujący sposób opisuje 10 zaczarowanych miast

        wyszła (1974) i zaraz poszła na przemiał – choć Autor był na pewno słuszny (włoski komunista zapewne, albo przynajmniej Liberał Lewicujący…)
        a dlaczego? spytają Drodzy Milusińscy? a dlatego, że występowało tam też „Policjopolis” — straszliwa satyra na reżym (= we włoszech, wiadomo).

          miasto, w którym Obywatele dzielili się na:
          • aresztowanych i już skazanych
          • aresztowanych i jeszcze nie skazanych
          • niearesztowanych i już podejrzanych

        i to chyba wyczerpywało Po Dział obywateli na kategorie.
        (…)

        (Cyt. za: ooops, kiedyś)

        1. Znaczy – wymyśliłem proch po raz wtóry. Cóż. Bywa i tak. :)

          Przed Drugą Wojną Światową pewien złodziej został skazany w miasteczku na karę więzienia. Policjant prowadził skazanego na stację kolejową, by dostarczyć go do więźnia, kiedy tamten spotkał znajomego:
          – Co robisz? – pyta napotkany.
          – Idę jechać siedzieć.

          :D

        2. za (nie­słusz­nego) peerelu wyszła (nie­słusz­nie) Książka…
          (…)wyszła (1974) i zaraz poszła na prze­miał

          Skoro poszła na przemiał, to czemu można ją obecnie kupić?

          Podobnie miało być z (skądinąd świetną) płytą Brygady Kryzys. Dziwne, że miałem w ręku oryginalny, czarny krążek w oryginalnej okładce.

          1. a bo, zanim poszła — kilka osób kupiło jednak…
            (a w tym: ponoć jakaś Pani Od Towarzysza ważnego, towarzyszka może Jego. tak się mówiło w stolycy wtedy. dla Dziecka Towarzysza — i on ponoć zaczal Dziecku czytać, do snu… i — podobno — Kraj [+ wyd. Nasza Ksiegarnia] zadrżał w posadach…)
            a i podobno ten przemiał — nie był jak dziś, w Niszczarkach, tylko: Robotnikami…

              1. Pan popyta w hipermarketach: podobno można ją w koszach dostać, po kilka zeta.
                (ale ja się nie znam na Muzyce to się nie wypowiadam. i Bo.)

Możliwość komentowania została wyłączona.