Ale tę ostatnią część książki otwiera coś, co przy pospiesznej lekturze można przeoczyć (…)

    Bohater – lat 91
    sam ze swoimi myślami których nie słychać
    wszyscy i wszystkie osoby wymarły – tzn.
    postacie i uczestnicy Kartoteki i Kartoteki
    rozrzuconej. Bohater leży na tapczanie,
    patrzy na sufit, na suficie siedzi
    mucha. Czarny punkcik, plamka ***
    itd. itd.

Przytoczyłem ten zapis w całości, bo niezależnie, jak go zakwalifikować gatunkowo, to najbardziej poruszający fragment tomu.
(…)

    Tadeusz Różewicz: Mała apokalipsa”
    Piotr Bratkowski

kamien-pion-500x1275pxl

6 odpowiedzi na “Cholera: właśnie zacząłem coś takiego pisać… (zawsze spóźniony.)”

      1. Mówię sobie „motywacja”
        Bo czuję oddech tych co za mną.
        Nie mam czasu na muchy.
        Nie mam.
        Bardzo tego czasami żałuję.
        Zwłaszcza gdy nie da się po obiedzie poleżeć.

        1. Pan masz fajnie: za mną już wszystko (d. wiatr historii wiał darowano resztę Kar…).

  1. Żont różewi nam rzeczywistość. Poezje są dla pesymistów i nieudaczników.

Możliwość komentowania została wyłączona.