(…)
• z cyklu… martyrologie, legendy, baśnie
Dopiero kolejny zryw „Solidarności” w 1989 r. pogrzebał ostatecznie system komunistyczny…
(hmmm… jak to mówił Słonimski, jak przyszedł do niego małolat i mówi:
– Mistrzu, chciałbym zrobić coś Wielkiego i Czystego…
– umyj pan słonia.
i na razie – słoń z lekka piaskiem podczyścił się, sam. z drobniejszych gówien – bo większe w ciszy, dobrobycie i spokoju przysychają na emeryturach. albo w Radach Nadzorczych. inna nazwa dla POP – Podstawowej Organizacji Partyjnej, nie karty do telefonów.)
sąd Ogólny ma to do siebie, iż jest (zawsze) prawdziwy. i zawsze – nie.
dobranoc Państwu.
……………………
-
- (a wyżej: Ksionc i Korek, większość tria
-
- {
Ksiądz, Duży i Korek
- }, 1986 rok.)
tak: już było. i jeszcze – Będzie. w kółko to samo.
Bajka o ostatnim zrywie Solidarności pod Samosierrą albo Monte Kacyno – bo mnie już też się myli.
bój to jest nasz nie ostatni… (gdy Panowie w Stoliczy o czynszach & Emeryturach poprawiali…)
kawą skończy się Trud.
TURD!
http://www.entertainmentearth.com/prodinfo.asp?number=FU8457
(od dawna mówię: CAŁOŚĆ. całość [Demoludów?] {było, w 1989} przerobić na Muzeum — i zarabiać na Komm-safari…
(dom publiczny russian style w KC PZPR, stadion dziesieciolecia jako miejsce Walk gladiatorów z Oponami z gladiatorami z zomo; a na Trybunach: wyksztalceni Liberałowie z dużych Miast {spalonych wsi}…)
Sadząc po wczorajszym pana zdjęciu ludzie po zwiedzeniu takiego muzeum tęskniliby jeszcze bardziej za demoludami. Pacz pan jaki czystość, nie ma reklamów, cisza, spokój, dach nie dziurawy.
i Ja byłem młodszy, nie to, co za dzisiejszego Reżymu…
Pisz pan bardziej zrozumiale, bo ja po zawodówce. Nie wiem o co sie panu rozchodzi?
o Kasę. (= wartości.)
pan zmienił pueć?
nie, dlaczego? (choć w Świetle faktów: mego wieku — oraz polityki [?!?] Rżądu ws. emerytur…)
aa, że niby w tytule? nie: to Bohater Liryczny. Ka, zasadniczo.
taki zabieg: nie chirurgiczny a dramaturgiczny.
(choć to chyba to samo, bo.)
pytam tylko, co czytam tylko: no to się Sama zacytuję
a Pan to tak we wszystko wierzy (= co Pan czyta)?
jak — no, powiedzmy Rżąd mówi Panu, że będzie źle — to Pan w to wierzy?
(NIE! a bo Rżąd zawsze wykona 180% planu…)
rzontu nie czytam i nie sucham
ale jak pan chcesz zeby pana jak rzont traktowac..
tak: chcę.
[= te Rżądowe posady & cætera. (= też się nie nadaję to się nadaję Znaczy na kapitana.)]