Nie za duża ta wystawa, ale zwyczajnie ciekawa: zwarta a do tego różnorodna, wiele rzeczy (mi) nieznanych: ot, choćby ta „Szarża” Jerzego Hulewicza, „Uchodźcy” Jana Rembowskiego czy (niektóre) rzeźby – oraz frapująca typografia, grafika żydowska grupy Jung Idysz, „poezja wizualna” w sumie: wymieńmy tu Abla Panna choćby tylko; ekspresyjna, ledwo pewnie zachowana; cudem.
I tyle. warto.
mr m.