The film is based on a book by local historian Witold Dąbrowski, who discovered microfilms in the National Remembrance Institute with letters about the phenomenon that had been intercepted by the security service.
Film o tym „cudzie”, nie widziałem, ale. O czym wspominam też w „Państwie Nikt…” (str. 225).
Jest rok 2015, opowiada mi to ciocia Marysia… Nie: jest rok 1959. W kościele sławny wtedy „Cud na Nowolipkach”. Mówią: ukazanie się Matki Bożej Muranowskiej. W rozkwicie zwijania się do niedawna „dobrotliwego” – muszę użyć cudzysłowu – socjalizmu Gomułki, wstyd dla ustroju. Tłumy, milicja, aresztowania. Ją też aresztowali, zrzuciła ponoć czapkę milicjantowi, pyskowała.
– Po tych obozach miała odwagę… – mówi ciocia.
Przetrzymali ją czas jakiś, martwiła się – co ze mną. A gdy wróciła – podobno robiłem już sobie śniadanie. Nigdy tej opowieści nie słyszałem, nie mam w zapiskach, nie pamiętam. Epizod.