dzień dobry, telewizja, Ta najważniejsza, chwali bohaterską postawę Pani ambasador amerykańskiej, która, przy kawie zapewne, w ciepłych wnętrzach siedziby ONZ ostro odpowiedziała Tow. ambasadorowi radzieckiemu, za jego plugawe słowa i czyny. W dodatku w dowcipny, pełen subtelnej ironii sposób. Dzień, w którym przestałem się bać i pokochałem bombę.
(+ bez związku: Rękawiczka.)

No — Kuźniar i reżimowi z TVP wstawali dzisiaj razem z piekarzami żeby zdążyć na te ultimatum o 4 – a tu nic…
a wystarczyło się w szkole na Historii (+ na lekcjach o rosji) nie wysypiać… (były takie? ja nie pamietam.)
ps.
„Zajęcie Krymu przez Rosję to początek końca reżimu prezydenta Władimira Putina, nawet jeśli on myśli, że to zwycięstwo. Putin udławi się Krymem” –mówi prof. Nina Khrushcheva z New School w Nowym Jorku, wnuczka przywódcy ZSRR Nikity Chruszczowa.
(= tego, co po pijaku oddał krym ukrainie, znaczy. paradoxalnie kółko czerwono-graniaste.)
Zastanawiam siępo co w TV oglądać wiadomości. Film, sztukę, koncert – rozumiem.
Na ch**j mi wiadomości z TV?
ee, tam: przypadkiem usłyszałem, przez otwarte Drzwi (d. doors of perception).
Miałem niezły ubaw przy czytaniu:
Dalej, Putin odziera z resztek iluzji poszczególne kraje zachodnie, które do wczoraj sądziły, że można się z Moskwą układać na zasadzie stosunków dwustronnych.
Autorowi powyższego dedykuję więc część artystyczną:
z moskwą można się układać: są Dowody. (i nie piszę tu o pakcie R&M.)
(i zamienić „bojarzy” — na „byznesmeni” oraz…)
Tak. Gdyż jest to problem językowy nie odnotowany w annałach filologicznych. Ponieważ UMOWA lub UKŁAD to wg najważniejszych polityków rosyjskich (radzieckich) – od setek lat – taka sytuacja gdy stojąc z nogą na piersi przegranego, zwycięzca dyktuje warunki.
Suplement (banalny)
krzywdzisz Pan pokojowy, dobrotliwy Kraj (d. Rad.)
Tak. Jeste sadysto. Symbolycznym
@(…)która, przy kawie zapewne, w ciepłych wnętrzach siedziby ONZ ostro odpowiedziała Tow. ambasadorowi radzieckiemu(…)
To mniej więcej tak wygląda – na sali obrad padają ostre rządowe oświadczenia i iskrzą animozje, a na przewie wszyscy razem udają się do bufetu (ang. cafeteria albo z franc. restaurant) i przy drinku sobie żartyją i pytają jak tam rodzina.
Jak mówili styropianowcy za lepszych czasów – telewizja kłamie.
BTW zdjęcia – kto to sobie zrobił palcówkę do krwi, która go zaprowadziła na krawędź. Słyszałem, że ten ktuś stawia teraz wielki krok …
no, wiadomo: Vampirki…
Mi linka nie działa.
może masz Pan czosnek na klawiaturze.
Może.
albo bigos
bigos nie odstrasza vampirów. wiem, bo widziałem film polańskiego
„Na ch**j mi wiadomości z TV?”
W naszym kraju nie ma wiadomości – jest nachalna propaganda – gorsza jak za komuny = wiadomo…
I powyższe powinno być powtarzane w kółko aż ludzie w końcu zrozumieją!
Szkoda, że na mnie nie działa. Na innych zresztą też. Młodzi, jak to młodzi – kraj (i słusznie) ich w zasadzie nie obchodzi. Mają internety i inne kanały oraz tematy.
Średnio starsi mają w dupie. Pomruczą pomruczą i idą dalej.
Najbardziej to rusza starościnę. Starościna jest stara i z pamięta jak w dzieciństwie mieli 30 minut na spakowanie się w celu wywózki na wschód. Takie wczasy bezpłatne z całą rodziną. Na kilka lat…
Reszta się nie liczy,
(cyt.)
To, że nastroje wśród Rosjan są raczej prowojenne niż pacyfistyczne, najlepiej pokazuje post na oficjalnym profilu jednej z alternatywnych kaliningradzkich klubokawiarni: „W pewnym strasznym momencie zrozumiałem, że jeśli wojska wejdą, to w piątki nie będziemy pić po prostu, a będziemy pić za zwycięstwo”.
(kon. cyt.)
(z GW, 3miasto)
trupy ładnie wyglądają. zwłaszcza wiosną, kilka dni na słońcu…
Tak, co młodych w sumie obchodzi, że np. tacy sukienkowi ich w biały dzień okradaja z pinędzy, a w telewizji chwalą i transmitują. Dobrze, że mają na internety. Aż przyjdzie czas, że im dadzą 15 minut na zabranie różańca przed wczasami w Watykanie.
A to akurat jest dość skomplikowana sytuacja. Czas zrobi swoje, wierni odejdą do pana/pani. Sekularyzacja jest funkcją dobrobytu i czasu.
gdyż, jak od 1929 roku wiadomo, Dobrobyt już tylko nieustająco będzie rósł i rósł…
Czasu? Nie jestem pewien.