piątek 17 lipca 2009 — niedziela 19 lipca. ale niektórych dni nie pamiętam za dobrze. a tak samo i tego koncertu, gdyż pogowałem pod sceną (no, z aparacikiem). ale czy Muzyka jest od tego, żeby Ją pamiętać? od tego są płyty; znaczy były, kiedyś. dziś już nawet płyt nie ma.
Bad Brains: siła niespokoju.
7 odpowiedzi na “Zdjęcie z dedykacją dla mego (tu przyjemne przymiotniki + komplementy) kolegi Roberta B. ze stolicy. a konkretnie z grochowa, niekiedy.”
Możliwość komentowania została wyłączona.
daaje po oczach
a jak po Uszach dawało…
Byłem tam
Ooo, żesmy się nie widzieli, a to historja…
A dziękuję, dziękuję! Jakiego kawałka jest to zdjęcie?
PS nie z grochowa, z saskiej kempy ;)
tak jakoś w połowie Koncertu…
Ja też tam byłem. Koncert energetyczny i magiczny. Tak samo jak zdjęcie.