(d. „Kochana młodzieży…”; d. oddajcie mi moje 5 minut; d. muzeum Rękawiczek; d. muzeum sztuki nienowoczesnej; d. w walce o sojusz Robotnika, Chłopa i Urzędnika Pracującego; d. salon zależnych; d blog elegancki & symetryczny.)
5 Odpowiedzi do “Osobowość rękawiczkowo-dwubiegunowa.”
że niby która wesoła? ta brązowa? trzeba by jej kieliszek między palce wetknąć (albo przynajmniej jakieś zioło)
to jest Narodowa wersja: Obie smutne (lecz każda w innej fazie).
nasz wkład w świat, w ową Naukę.
To jest rekawiczka robotnicza, robotnik zioła nie ruszy, kieliszek to i owszem.
się Słońce ruszy (wbrew Kopernikowi) i zmieni kontekst, taka względność. widzę lęk przed decyzją włożenia której bez interpretacji (identyfikacji). wolelibyśmy wesołą.
tymczasem jedna smutno-wesoła, druga wesoło-smutna, bez względu na kolor…
że niby która wesoła? ta brązowa? trzeba by jej kieliszek między palce wetknąć (albo przynajmniej jakieś zioło)
to jest Narodowa wersja: Obie smutne (lecz każda w innej fazie).
nasz wkład w świat, w ową Naukę.
To jest rekawiczka robotnicza, robotnik zioła nie ruszy, kieliszek to i owszem.
się Słońce ruszy (wbrew Kopernikowi) i zmieni kontekst, taka względność. widzę lęk przed decyzją włożenia której bez interpretacji (identyfikacji). wolelibyśmy wesołą.
tymczasem jedna smutno-wesoła, druga wesoło-smutna, bez względu na kolor…
tak. (+ właśnie to napisałem, też.)