(d. „Kochana młodzieży…”; d. oddajcie mi moje 5 minut; d. muzeum Rękawiczek; d. muzeum sztuki nienowoczesnej; d. w walce o sojusz Robotnika, Chłopa i Urzędnika Pracującego; d. salon zależnych; d blog elegancki & symetryczny.)
7 odpowiedzi na “„Mamy pański NIP i co nam Pan możesz zrobić…””
ps.
Łukasz Najder (facebook)
Uliczkę obok powstają nowe parkingi. Przez co od kilku już dni wsłuchuję się w głosy klasy pracującej. Koparka, pryzma brunatnej ziemi, kostka typu domino, sześciany kostek na paletach, miejsca pod przyszłe miejsca parkingowe wytyczone za pomocą metalowych prętów i czerwonego kordonka. Betoniarki. Tak to wygląda. Parunastu jegomości w żarówiastych kombinezonach i ze sprzętem. Dominują dwa gatunki: nobliwi, szpakowaci i głośni po 50 i milkliwe ziomki z melancholią w oczach. Zawiązują się niekiedy pomiędzy nimi silne i pożyteczne dla obu stron relacje, rodzaj krótkich, intensywnych lekcji, jakich udziela mistrz swojemu protegowanemu, wyrozumiały Yoda nazbyt gorliwemu Jedi:
– Mówiłem ci, kurwa, delikatnie. Delikatnie, bo kabla ujebiesz. Przy instalacji wyłącznie szpadlem, nie kilofem. Powtarzałem.
Prawdziwi ludzie. Tacy, którzy mają problemy, bułki z kiełbasą i ostre widzenie świata. W przeciwieństwie do miękkich faj z tefałenu, cwaniaków z parlamentu, pańć i pańciów, ryjów z pism ekskluzywnych i o gwiazdach, ironizujących felietonistów, liderów opinii, Social Media Yahwe, księży i polityków lokalnych. Ci ludzie mówią: nie.
„Nie ma lekko, bracie. 28 sierpnia minie 40 lat jak poszedłem do roboty. 15 lat miałem. A jeszcze mnie każą tyle do emerytury. Zobaczymy, do ile Tusk sam porobi. Dymator Tusk, tyle powiem”.
„Nie ma już Polski. Wyjedź kawałek za Bydgoszcz. Nie ma, wyprzedane, zniszczone. Takiego syfu, jak w tym kraju, to nie ma nigdzie. Nawet w Mongolii”.
„Niemcom Lewy strzela bramki. Jak na naszą reprę przyjedzie, to od razu kulawy, ślepy i którędy na oiom. Norma”.
„No i kończy się nasz gnój, chłopcy, panowie i ministranci. Fajrant! Dzisiaj piątek, a jutro sobota, przez trochę będzie pięknie, nie?”
Sie pan nie dziwi, na budowach sie tak zawsze mówiło. Jak ocieplali u nas na osiedlu bloki to sie od rana nasłuchałem. Nawet skargi były do kierownika budowy, nie odemnie, uchowaj Boże, ja szanuje kulture klasy robotniczej ale naśladować nie polecam.
PS. Fajne to wklejanie, mógłbym też co mądrego wkleić?
ja się nie Dziwię, (ja) tylko Cytuję. już coraz mniej mnie dziwi; a ostatnio to chyba Nic.
tak mnie się.
Po.
(d. robiło.)
Przwdziwe, soczyste życie – nie salonowa chujoza.
Oo, jak miło, że tak Pan ocenia = mego skromnego blogaska.
ps.
Sie pan nie dziwi, na budowach sie tak zawsze mówiło. Jak ocieplali u nas na osiedlu bloki to sie od rana nasłuchałem. Nawet skargi były do kierownika budowy, nie odemnie, uchowaj Boże, ja szanuje kulture klasy robotniczej ale naśladować nie polecam.
PS. Fajne to wklejanie, mógłbym też co mądrego wkleić?
ja się nie Dziwię, (ja) tylko Cytuję. już coraz mniej mnie dziwi; a ostatnio to chyba Nic.
tak mnie się.
Po.
(d. robiło.)
Przwdziwe, soczyste życie – nie salonowa chujoza.
Oo, jak miło, że tak Pan ocenia = mego skromnego blogaska.
Blogasek to jeszcze nie życie.
Chwilowo.