(d. „Kochana młodzieży…”; d. oddajcie mi moje 5 minut; d. muzeum Rękawiczek; d. muzeum sztuki nienowoczesnej; d. w walce o sojusz Robotnika, Chłopa i Urzędnika Pracującego; d. salon zależnych; d blog elegancki & symetryczny.)
[podobno Piszę tak, że mnie nie idzie zrozumieć a do tego Nudno i Smutno.]
16 odpowiedzi na “[podobno Piszę tak, że mnie nie idzie zrozumieć a do tego Nudno i Smutno.]”
Rysunki też trudno zrozumić.
Rysunki nie są do rozumienia a do Po Oglądania und po Dziw (i ania).
ps.
a chce Pan (wiem, wiem…) czegos zrozumiałego? prosz…
Wprowadzenie przepisów powiększy obszar zagrożeń podatkowych osób prowadzących działalność gospodarczą. Podatnicy drobni, prowadzący samodzielnie księgowość, będą zagubieni i popełnią wiele błędów. Znajdą się i tacy, którzy nie zechcą w ogóle stosować omawianych przepisów, rozliczając się gotówkowo i nie posiadając ewidencji zapłat. Przepisy pozostaną martwe, tym samym utwierdzi to podatników w przekonaniu, że warto i można omijać prawo. Jak zaskoczyć podatnika
Ja już prawie się kwalifikuję pod próg niemuszenia się rozliczania.
Prawie, bo jeszcze krótka podróż drogami Cesarstwa Rzymskiego.
A ponieważ unika się podwójnego opodatkowania i centrum mojego życia definitywnie zostanie przeniesione na inny południk (0) co jestem w stanie udowodnić poborcy podatkowemu Państwa Solidarności i Miłości Narodowej z Trotylem na Skrzydłach więc mnie to – delikatnie mówiąć – nie przynosi dochodu. A sęk im morde lizał.
Wężykiem!
…a ja powoli przestaję zarabiać; to też.
Piniędze szczęścia nie dają.
Same nie dają.
…i chciałbym móc się o Tym przekonać (osobiście). a bo gdyż Starsi Koledzy powtarzali: nie posługuj się Cudzą Wiedzą, hopie…
(pozatem: to tylko Teoria; może nawet i prawdziwa, dla kilku [-nastu?] Przypadków. ale.)
No to popacz pan na przypadek takiego Jobsa.
rze Umarł? Paanie… w tamtych warunkach.
Ale nie kupił życia.
A ja wiem jak się umiera w tamtych warunkach, a pan nie.
i mam nadzieję się nie dowiedzieć (i.e. mam zamiar nie umrzeć. no, chyba że z Nudu.)
pieniężne szczęście i z Nudu?
Ta joj!
w w słoikach piniendze?
nie: Kredyty.
Etam, jak się ma dużo to przy dzisiejszym metrażu nawet nie ma gdzie upychać. Sam kłopot.
Rysunki też trudno zrozumić.
Rysunki nie są do rozumienia a do Po Oglądania und po Dziw (i ania).
ps.
a chce Pan (wiem, wiem…) czegos zrozumiałego? prosz…
Ja już prawie się kwalifikuję pod próg niemuszenia się rozliczania.
Prawie, bo jeszcze krótka podróż drogami Cesarstwa Rzymskiego.
A ponieważ unika się podwójnego opodatkowania i centrum mojego życia definitywnie zostanie przeniesione na inny południk (0) co jestem w stanie udowodnić poborcy podatkowemu Państwa Solidarności i Miłości Narodowej z Trotylem na Skrzydłach więc mnie to – delikatnie mówiąć – nie przynosi dochodu. A sęk im morde lizał.
Wężykiem!
…a ja powoli przestaję zarabiać; to też.
Piniędze szczęścia nie dają.
Same nie dają.
…i chciałbym móc się o Tym przekonać (osobiście). a bo gdyż Starsi Koledzy powtarzali: nie posługuj się Cudzą Wiedzą, hopie…
(pozatem: to tylko Teoria; może nawet i prawdziwa, dla kilku [-nastu?] Przypadków. ale.)
No to popacz pan na przypadek takiego Jobsa.
rze Umarł? Paanie… w tamtych warunkach.
Ale nie kupił życia.
A ja wiem jak się umiera w tamtych warunkach, a pan nie.
i mam nadzieję się nie dowiedzieć (i.e. mam zamiar nie umrzeć. no, chyba że z Nudu.)
pieniężne szczęście i z Nudu?
Ta joj!
w w słoikach piniendze?
nie: Kredyty.
Etam, jak się ma dużo to przy dzisiejszym metrażu nawet nie ma gdzie upychać. Sam kłopot.