- u-aktualnienie, 2015.
dawniej ten wpis nazywał się „kanapa do fitnesu”, stąd pointa dziwaczna.
a wkrótce zostanie skasowany / przeniesiony / przerobiony – i damy go tam.
mr m.
………………….
Nie pamiętam na przykład, by ktoś tak całkiem wprost, bez ogródek, zdyskredytował zakończenie sławnego wiersza „Campo di Fiori”.
Dużo złotych myśli rodem z magla
Krzysztof Masłoń
………………….
i taka Łatwa ironia mnie:
a wystarczy czytać panie M. — a nie: do Magla…
(np. naszego dawnego (dziś link nie działa) bloga — lub Pani zielki (czy krieka) bloga; lub u Pani joe; lub – własną gazetę, licznie cytowaną; lub tygodnik solidarność; lub…)
………………….
a co tam: dajmy kilka fragmentów. a może znów coś się skasuje i co…
„Campo di fiori”
co jakiś czas wraca; ta Karuzela…
tym razem (w dość koszmarnym dodajmy kontekście: Wariata) – u Pani Joe. no to:„Śmiały się tłumy wesołe” – tak bierność warszawiaków wobec powstania w getcie opisał Czesław Miłosz w wierszu „Campo di fiori”. Ale ten obraz beztroskiej zabawy Polaków jako reakcji na tragedię Żydów zbyt daleko odbiega od prawdy…
Tomasz Szarota; Czy śmiały się tłumy wesołe?
Rzeczpospolita, 28 lutego 2004.….….….….….….….….….….…
ale dodajmy, co tam…
[w cyt. blogu; tu był link, jak to w nowoczesności; ale dziś nie działa – mr m.]
jednak Rodzina:
z 2-giej strony w mojej rodzinie jakieś (wtedy) Dziecko mówiło, że było tam (…).
jednak dziecko miało ok. 13 lat; i mogło (później) nałożyć fakty…smutne jednak. tak czy siak. Wielkanoc, tradycyjnie warsiawska, śmigus-dyngus… – i tamto…
[za] dużo dla (wrażliwego) Dziecka. musiało zostać Artystą.(Posted by makowski on Tuesday, January 23, 2007)
………………….
no jeszcze to, co w ziel blog:
a że blisko?
czasem „blisko” — nie znaczy „obiektywnie”
jak z Miłoszem i tzw. campo di fiori.
pomyłka Dziecka, przerażonego tym, czego nie rozumie.
Tragedią (jednak).
………………….
pan Masłoń pisze: „nikt”.
nie wiem, co pisze Henryk Grynberg. już prawie nic nie czytam, bo po co? ale pamiętam (jeszcze), co przeczytałem.
- (nie napiszę wiem – bowiem też otarłem się o seminarium prof. stanisława piekarczyka (1974-76), godzinami analizowaliśmy „operator wiem vs. wierzę…” — my, kandydaci na historyków – oraz kilku sławnych [dziś, czy wtedy, bo mnie się myli] Artystów konceptualnych. modne było seminarium.)
pamiętam też – a zapewne nie ja jedyny z warszawy; i nie tylko mój Ojciec to opisywał – że on mówił wprost: tak, po Wielkanocy – przedtem był wielki post, to: jakie Zabawy?!? – przychodzili tam, na tę Karuzelę różni — i „bawili się”.
ale raczej nieciekawi, no: męty raczej — i nie było ich dużo…
„porządni ludzie…” – dodaje ten wtedy, podkreślam, trzynastolatek – „tam nie chodzili…”
tłumów nie widział.
on.
(też.)
………………….
ale: po co komu przeszłość?
dziś mamy Stadion (d. Dziesięciolecia).
mamy nowe igrzyska, nowe Karuzele…
(„nowi my.”)
a to, że zamkną jakieś ulice? utrudnią życie mieszkańcom… co z tego? to demagogiczne argumenty, prawda Panie v.
(że niby lokalizacja zła?!? a kogo to dziś — i wtedy? — obchodzi… 50, co ja mówię: 150 lat będzie stała, Nasza Duma i Sława.)
My nowe życie stworzym sami…
Stadion Dziesięciolecia (oficjalna nazwa: Stadion Dziesięciolecia Manifestu Lipcowego)
(…) istniejący w latach 1955-2008…
W czerwcu 1954 podjęto decyzję o powierzeniu Warszawie organizacji V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w 1955, co znacznie przyspieszyło prace (Stadion X-lecia miał stać się bowiem główną areną imprezy)…Festiwal miał stać się dowodem wyższości komunizmu nad kapitalizmem (…)
Atrakcją Festiwalu był świeżo oddany do użytku Pałac Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina oraz Stadion Dziesięciolecia. Całe miasto było udekorowane, na ścianach szczytowych zrujnowanych domów powstały kolorowe kompozycje malarskie, rozwieszono transparenty z różnojęzycznymi hasłami…
tak, wtedy też był Sukces…
(i podobno zakończył się Październikiem.)
………………….
ale ile można wygibasów na Kanapie, ile. umysłowo-propagandowych.
panie makowski: weź się Pan do Pracy: bowiem do emerytury jeszcze 7 (d. 5; za 22 Lipca) lat…
dobranoc Państwu.
tak: do Pracy:
Teraz już jesteśmy jak z magla – czyści i wyprasowani; Tacy PO_rządni.
(Tak… zawsze męty, nie mieszczanie)
zamkną ulice? to strrraszne… chciałem jakoś wyśmiać ten argument, ale nawet nie mam siły… ;)
nasze Kamienice Wasze ulice – proponuję… (szczególnie te podpalane na pradze: polecamy Kibicom, po meczu…)
(gdyż na Stadionie = nie wolno; dodam. abym nie był Posądzony o niechęć do Piłkikopanej, o nie.)
No wreszcie miejsce w Polsce gdzie nie wolno wnosić Ewangelji Nowego i Starego Testamentu.
Oficjalnie popieram PZPN!
(a co to jest to zabronione „wuwuziele?)