nowy dzień, nowa Walka…

Szokujące zmiany w Biedronce



………………

Nabywcy są, bowiem wciąż pokutuje przekonanie, że liczy się ilość, a nie jakość

no: ile?
(a po ile? tyle, co za Barszcz… aa, to dziękuję.)

She started to realize she was living with a lot of stuff she didn’t really need and initially decided not to buy anything else without giving something away.

………………

Zdaniem Wiktora Wojciechowskiego, głównego ekonomisty Invest-Banku, do coraz szerszej grupy osób dociera, że nowy, zreformowany system obniżył wysokość świadczeń. Wyniosą one nie jak obecnie ok. 50 – 60 proc. ostatnich zarobków, lecz ok. 30 proc.

aby biedronka rosła w siłę a fanom żyło się Jakoś lepiej.
tak: ten wpis już był. i co z tego?
nic.
………………

Praca za barem ma przyszłość

a przed?
………………
a może po prostu i zwyczajnie przyznać się, że amerykanie (1% kulturalnych oczywiście)…

…żądają od nas podpisania ACTA, GMO, Monsanto & RIAA; bowiem inaczej wprowadzą Sankcje?
(d. Reagan musi odejść. albo balcerowicz, gdyż mnie się myli…)

    No no no no no, fuck freedom.

11 odpowiedzi na “czy już minął czas zajmowania się Akta? mi…”

  1. sankcje to małe miki, mogliby przyjechać ze swoim eksportowym towarem: zaprowadzaniem porządku i demokracji…
    (=wszak mamy gaz i ropę w gŁupkach…)

  2. 1. kilka lat temu byłam przekonana że ewentuale świadczenie to będzie ok trzydzieści procent dochodu, ale teraz coraz cześciej skłaniam się ku teorii że nim dotrwam do tych 68 latek to emerytur raczej już nie będzie, w najlepszym wypadku wprowadzą jakieś zasiłki społeczne
    2. obecnym emerytom na for siur ustawowo zmniejszą świadczenia i to w najbliższej dekadzie
    Wniosek>> lepiej forse przepić niż wpłacać na jakiekolwiek składki ubezpieczeniowe

      1. Nikt Panu nie pozwoli. Mamy zamszowe niewolnictwo ekonomiczne(=sprawiedliwość dziejowa ;-)). Pan sobie wyobraża cobytobyłoPaniPopiołkowa gdyby nie było obowiązków ZUS-owych? Nikt by nie odkładał, lub niewielu.

        Czym by wtedy rządzono(d. marchewkaikij)?

  3. ps. Co do rozwoju firmy Biedronka to nieskromnie przyznam że chyba przyczyniłam się do tego ze w siedzibie Biedronki dowiedzieli się ode mnie że otworzyli zdaje się pierwszy punkt Kropka Relaks w okolicach Górjeckiej i Korotyńskiego.
    Jako że mieszkam w pobliżu i jestem ciekawska zajrzałam do nowo otworzonego punktu i zanabyłam w nim gazety oraz dwa ciastaka na wynos. W domu stwierdziłam że mimo iż mam na paragonie mam 2 ciacha to w pudełku mam tylko 1 ciacho.
    Jestem wredna z natury i leniwa więc nie wracam do punktu Kropki Relaks tylko dzwonię do firmy Biedronkowej która widniała na paragonie w celu zgłoszenia że ich pracownicy rąbneli mnie na jedno ciacho.
    Dodzwoniłam się i proszę z osobą odpowiedzialną za punkt sprzedaży i co? i pstro!
    Pani mi mówi że oni takiego czegoś nie prowadzą no nie są właścicielem i już! Mówię kobiecie że jak wół mam to na paragonie fiskalnym więc może ona nie wie ale ktoś może jednak wie że mają taki a taki punkt kawiarniany. Cisza. Słychać że kobieta myśli i… mówi żebym zadzwoniła później aż jakaś tam pani XYZ wróci z toalety może ona coś będzie wiedzieć o takiej działalności Biedronki.Pani XYZ się wysikała ale też nic nie wiedziała tylko odesłała mnie do działu rozwoju i dopiero tam wiedzieli że taki punkt otworzyli i nawet wiedzieli kto za niego jest odpowiedzialny!
    Okazało się że kierownictwo monitoruje kamerką pracowników. Weryfikacja nagrania potwierdziła zasadność mojego zgłoszenia. W ramach przeprosin dostałam od firmy dwa nowe nie ugryzione ciastaka oraz opowiastkę o tym że kiedy jest ruch to pracownicy się mylą.
    Machłam ręką, bo komu będę mówić że byłam jedną,jedyną klientką, temu co oglądał nagranie, czy temu co skasował za 2 sztuki ale zapakował tylko 1 sztukę?

  4. „Szo­ku­jące zmiany w Bie­dronce”

    Mnie już nie zastanawia język przesady używany przez dziennikarzy internetowych. Stępiałem przez wielokrotne powtarzanie takich zabiegów.

Możliwość komentowania została wyłączona.