wpędziły te resorty w niezłe kłopoty. Stowarzyszenie ZAiKS zajmujące się ochroną praw autorskich domaga się od nich tantiem za wykonywanie utworów muzycznych w miejscach publicznych. To efekt artykułu gazety „Nowy Dzień”: „Gdy minister sika, z pisuaru gra muzyka” – o tym, że rozrzutni urzędnicy zatęsknili za niecodziennym luksusem – słuchali największych światowych hitów w toalecie… a ja się domagam głowy tego Debila, |
update:
- Jeszcze do wczoraj urzędnicy w gmachu Ministerstwa Gospodarki mogli cieszyć się grającymi pisuarami. Po naszym artykule „Gdy minister sika, z pisuaru gra muzyka” i wielkim oburzeniu czytelników na forum internetowym we wszystkich toaletach zaczęto błyskawicznie wymontowywać układy zaworów spustowych odtwarzające różne melodie.
Monterzy jednak nie popisali się. W wielu pisuarach przestały działać spłuczki.
– Muzyka już jest wyłączona, niestety, razem z mechanizmem spłukującym. Doprowadziliście do katastrofy sanitarnej – grzmiał jeden z urzędników na forum.
a mnie się w Tym Kraju coraz bardziej podoba…