ale Kaczka jest zawsze zabawna… (via biplog: fascinating site…)
dla mnie – najlepszy jest Dürer, Leonardo (Anas Mensura Mundi, nie ta uśmiechnięta pani, to już było kilka razy…)
– i Guevara. (czerwone z czarnym, żółte z czarnym – zawsze świecą. proste, łatwe i przyjemne)
aczkolwiek Niki de St. Phalle też, na innym poziomie abstrakcji.