i, jak Schopenhauer, odczuwam ból istnienia, współczucie dla (współ-) cierpiących i tragizm sytuacji.
(a także jej nie-Perspektywiczość oczywiście.)
Co się dzieje z ludźmi, którzy żyli z lotniska w Modlinie? – Ja już w Szkocji jestem – mówi jeden z tych, którzy zarabiali na pasażerach
(co zresztą nie jest odkryciem, zresztą. jak Wszystko.)
Aha, znaczy solidarność społeczna, państwo opiekuńcze, to wszystko panu wisi. No nieźle.
a gdyby tak… Wydziedziczyć dzieci (jeśli kto posiada), narobić długów, zabawić się ile wlezie, jedynym spadkobiercą uczynić premiera (lub prezesa) i palnąć sobie w łeb (ew. przedawkować w trakcie orgii seksualnej…)
2ga Odpowiedź Wygrywa. (= tvn zrobi z panem E.C. program „Jak palnąć sobie w łeb na wizji po orgiastycznym kupowaniu na krechę”.)