tak, tak — to Ta Trasa. ale kładka od razu była do D (…skreśl.); i nawet jej nie chcieli oddać Zawstydzeni Budowlańcy; tak z pół roku. i Luc Kość — chodziła nielegalnie. no to teraz ma.
ale Rękawiczki gubią nadal. i Flaszki (ale tylko Puste. choć to może ci – od Tramwajów. Drogowcy: nie piją w pracy chyba; boby krzywo budowali Zakręty.)
………….
a w kwestii pewnego Artykułu, co go dostałem mailem; i posłałem (niektórym) — nie o Drogach; a o drogach Nałukipolskiej. no to: odpowiedź, co ją dostałem, też Mailem. z okolic, a jakże; bliskich (bardzo) tej Na Uce; ale jednak: osobnych. Obok znaczy trochę…
- Chodzi o skalę zjawiska, niestety. Niektórym wyrobnikom tylko w to graj – bo jak nazbierają punktów, to im raptem się wydaje, że są znakomici i cokolwiek tworzą.
Polskie uczelnie z wolna przestają być ośrodkami autonomii.
(…)
POLSCYDROGOWCYPOZDRAWIAJĄPOLSKICHNAUKOWCUW.
Więcej kładek do KUL-u!!!
no nie sposob budowac (albo nauczać) dobrze, bo jak sie cos zrobi dobrze, to potem nie bedzie trzeba poprawiac albo od nowa… teraz tak ze wszystkim… To jest dobre dla gospodarki.
Naukowcy stwierdziwszy iż się nie da, oddali sprawę w ręce polskich budowlańców.
…a Ci: w ręce księdza (albo Kasjerki w monopolowym, bo mnie – albo im – się myli.) a ksiądz-z-kasjerką (KK) są Najlepsi dla gospodarki.
Ksiądz z kasjerką ostatecznym rozwiązaniem sprawy polskiej. Lub też ostatnim ogniwem dyndającym u łańcucha.
Najlepsze dla gospodarki są sklepy monopolowe, kasyna i kioski z papirosami. No może jeszcze agencje towarzyskie ale musiałyby by być legalnie legalnie jak w Vegas.
Potem można powoli legalizować takie Laudanum, maridżuanę itd.
1. kładkie na Wyszyńskiego
2. krytykanctwo jest bezlitosne – znów naukie (ew. para-) obetno
Nie rozpoznaję melodii.
a Tę?