Symptomatyczne jest tu odwołanie przez ministra konserwatywno-liberalnego rządu Platformy Obywatelskiej Piotra Piotrowskiego z funkcji dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie i powołanie bez konkursu dotychczasowej dyrektorki warszawskiej Zachęty Agnieszki Morawińskiej. Piotrowski forsował w dobrej wierze, lecz z mizernym skutkiem, rewolucyjny program „muzeum krytycznego”. Przystępując do remontu, pragmatyczna Morawińska zmieniła kurs na centrowy, jak sama to określa, „państwowotwórczy”, realizując program „muzeum eklektycznego”. Muzeum eklektyczne nie przeszkadza rządzącym. Przeciwnie, wystawy biedermeieru, fotografii węgierskiej czy malarstwa akademickiego wpisują się w aktualną politykę kulturalną. Spolegliwość centralnych instytucji wynika z uzależnienia od finansowania z centralnego budżetu.
Adam Mazur „Sztuka w czasach populizmu”