reformator może zmieniać rozkład Łapek po kieszeniach i więcej nic…
co jakiś czas słyszę, czytam: jest nas (kogo?), tak samo (?) myślących – ew. myślących inaczej – dużo. zróbmy coś! zorganizujmy się… to tylko pobożne (?) życzenia.
…………………………………………
…że człowiek Wschodu jest ograniczony raczej interesami innych, niż gorsetem zintegrowanego nieczyńdrugiemucotobieniemilizmu, który (nieco bardziej) pęta człowieka Zachodu. bo ów jeździ z grubsza zgodnie z namalowanymi znakami poziomymi, samochodem spełniającym jakieś tam normy, nie musi co jakiś czas opłacać całkowicie arbitralnego widzimisia policji, a (zwykle też) jeśli podróżuje z niepalącymi, to sam nie pali. człowiek Wschodu działa elastycznie, byle do przodu; człowiek Zachodu (lubi myśleć, że) lubi przestrzegać reguł współżycia.
pytanie, kto tak naprawdę ma — subiektywnie — więcej wolności? zachodni liberalizm nie może istnieć bez samoograniczenia. Wschód lubi brak ograniczeń, który czasem kończy się despotyzmem — ale Zachód żyje w stałym despotyzmie…
a cóż to za uproszczenia?
gdzie leży to Sèvres „człowieka Wschodu” (ew. „Zachodu”)?
czy (= „my, tu”) – jesteśmy „wschodni” – czy „zachodni”…
no, śmiech.
…………………………………………
aby coś zmieniać – trzeba mieć tożsamość. świadomość bycia „jakimś”.
(np. okradanym).
od dawna mówi się, że „rewolucje” wybuchają nie wtedy, gdy jest „źle” – a wtedy, gdy było „Lepiej” (np. za gierka) – a później robi się Gorzej…
(i rośnie świadomość „bycia okradanym”. tak: w tym sensie – narasta w III RP, powoli, powoli… – „sytuacja rewolucyjna”. tak.)
• Wydaliśmy już 60 proc. pieniędzy z UE
• Żywność do wakacji zdrożeje o 5 procent
• Wisła przybiera, Mazowsze zagrożone(3 pierwsze lepsze tytuły z dzisiejszego Money.pl)
ale: jak słusznie zapytał rafał rękosiewicz – jakie dziś Komitety palić?
hipermarkety chyba…
…………………………………………
a na zdjęciach: rafał i lech; bodaj nawet w tym samym, rewolucyjnym 1984 roku…
(„tu nie będzie rewolucji…”)
Ludzie Wschodu niebawem zaprowadzą porządek. Nie to nie będzie demokracja która tak chętnie szczepimy na całym świecie (i raczej bez powodzenia). Kierunek krucjaty zostanie odwrócony. Ciekawe czy równie chętnie przyjmiemy Nowy Lepszy Porządek.
Okrasa muzyczna.
Ludzie Wschodu, ludzie Zachodu. Same uproszczenia na okoliczność wymądrzania się (przepraszam, ale zgaga polska nie pozwala na spokojny osąd).
sie zdziwisz, jak wyrośnie Ci obok domu meczet.
lapkot:
nie, bo właśnie się przeprowadzam. (pozatem: ja lubię Muzykę arabską, pakistańską w szczególności — oraz egipskie orkiestry smyczkowe. a mój pra-pradziad był ponoć Tatar; to – może – przejdę na islam, jak już w Jakiegośboga = uwierzę ;)
Mr.Mak: to było do fieloryba: jest różnica
(a przechodzić ciężko jest bez iluminacji ;)
bo ja, jak już, to prędzej bym wolał być ten dalej (lama)
rewolucja teatralna
Każdy patriota i prawdziwy polak byłby się przeprowadził gdyby mu koło siedziby SB stanęło lub też inna droga. A meczet? Mieszkałem z Muzułmanami a okradli mnie Polacy. Poza tym kebab był z baraniny.
pierwsze z 3 miliona mieszkań – http://www.facebook.com/group.php?gid=151890918181817
-> lapkot
moja uwaga była do używania uogólnień w rodzaju „człowiekskądś”
różnice pewnie i są, ale wyobraźcie sobie jaka odmienność kulturowa dzieli mieszkańca Moskwy od chłopa mieszkającego przy chińskiej granicy.
straszenie minaretami… – oj, niedługo dzieci co mniej rozwiniętych rodziców będą układane przy pomocy tego typu metod wychowawczych (d. czarnylud)
Ludzie Wschodu mają własną demokrację – tzw. suwerenną – i se chwalą, tylko kilku gupków nieraz protestuje nieopodal 'krasnaj płoszczadi.
rozległośc (w tym; geograficzna) Tematów = mnie przerasta…
Szef kuchni poleca skromność. :)
…na Przystawkę przed Daniemgłównym: Katastrophe Toute Grande au Fruits du Sud et Glacier du Nord…
@fieloryb – dlatego napisalem USREDNIONY czlowiek wschodu. bo OGOLNIE rozni sie od czlowieka zachodu dosc zasadniczo. i zeby wykazac ROZNICE, nie trzeba Sevres, panie Makowski.
btw, napisalem tez, ze to tylko metne dywagacje…
a ja, Polak, gdzie? oczywiscie, okrakiem.
vontrompka:
mętne czy nie – ale inspirujące. (kropka.)
zreorganizujmy się zamiast.
( sztrajki były zawsze gdy rząd podnosił cenę kiełbasy – ( o kartkach na cukier w powiązaniu z wydarzeniami radomskimi nie wspomnę bo alkohol to zło straszliwe) – tera kiełbasa i chleb podrożeje. Jest nadzieja)
i niezbywalnym prawem jest mieć plazmę – najlepsziej dużą z TVNem i eurosportem. Amen.
a to co mam zrobić jak się nie daj b. dorobię i będę miał plazmę i mi armagedon zapuka/ zadryni do drzwi?:
– puk puk?/dryń dryń!
– tak?
– to ja – muzułmański armagedon.
***
wersja pierwsza:
– a! Pan pewnie z ofertą filmów z VOD (wideo na życzenie); a to nie, dziękuję, ja już mam…
[wersje możliwe i rozwinięcia proszę umieszczać poniżej] :)
nie: palić, tylko „spalić”. Stale te półsrodki…
rewolucja nie tyle wymaga trwalych wiezi miedzy ludzmi, co przede wszystkim wymaga hierarchii, o czym zreszta sam Krastev mowi:
twitter, facebook, assange, itd. = wiezi poziome, czyli indywidualisci / grupy indywidualistow, bez zadnej sensownej (strategicznej dla danego celu) hierarchii.
-> „the revolution will not be tweeted”
tak: (jestem) sudeckim…
„Czy jest jakiś potencjał do zmian.Nie? A jeśli spojrzeć na to zagadnienie z filozoficznego pułapu, że zmiany zachodzą permanentnie i stąd potencjał ich jest niezauważalny, bo nie istnieją interwały pasywności, pozwalające potencjał ocenić? Hę. ;)
„zmian” mins „zmian na Lepsze”; gdyż jakiekolwiek Zmiany – to mamy dzień-w-dzień-i co-dzień… (a jeśli np. III-cia Erpe była – przyjmijmy takie zał. robocze – interwałem ;)