W latach 60. na pierwszykm piętrze budynku znajdowała się izba wytrzeźwień. Siędzibę swoją miało tam również przedsiębiorstwo, zaopatrujące stołówki i sklepy dla służb mundurowych PRL i członków PZPR.
na szczęście to nie Masoni, uff…
W latach 60. na pierwszykm piętrze budynku znajdowała się izba wytrzeźwień. Siędzibę swoją miało tam również przedsiębiorstwo, zaopatrujące stołówki i sklepy dla służb mundurowych PRL i członków PZPR.
na szczęście to nie Masoni, uff…
Możliwość komentowania została wyłączona.
ja tu widzę spory potencjał deweloperski.
Tak: nowe Galerie Handlowe już zaprojektowane i się budują (+ trasy Najszybszego ruchu do/z.)
Wyremontować to i kościół weźmie.
Nie weźmie, Kościół (bo Panu jak zwykle tylko o ten jeden biega) się delikatnie rzecz ujmując „zwija”. Nawet gospodarz ostatnio raczył nas zdjęciem opuszczonego budynku sakralnego. Wiele budynków sakralnych Kościół wystawiłby na sprzedaż, jednak w Polsce nie ma tradycji rewitalizacji tych obiektów, a co za tym idzie chętnych na zakup. Jest nadzieja , że może niektóre z nich przejmą muzułmanie, bo dysponują sporymi funduszami. Nie wiem na jakim etapie budowy jest Meczet na Ochocie, ale nad 12-metrową bryłą meczetu miała górować 18-metrowa wieża – nowoczesna wersja minaretu. Budynek jest na lekkim wzniesieniu i nie ma żadnej konkurencji czyli kompletnie zdominuje okolicę. Bez wątpienia taka dywersyfikacja Pana ucieszy i dlatego Panu o niej uprzejmie donoszę.
ps: polecam na wolne 35minut fantastyczne słuchowisko – „NIENAWIDZĘ” Marka Koterskiego http://tokis.pl/?p=15819
Tak KK w Polsce jest biedny i prześladowany. Propagandy Solidaruszych mediów nie słucham.
Tak słyszeliśmy to. I jadąc Koterskim wiemy że mojsze jest lepsze niż twojsze. Słuchowisko świetne, warto stracić pół godziny A na koniec dowcip z twórczości Koterskiego (dowcip co Adas opowiadal Sylwkowi)
A: Pomiedzy drapaczami chmur w Nowym Jorku ich szczytami rozpieta jest lina. Po tej linie idzie linoskoczek. W tym samym czasie w Warszawie na Starym Miescie w bramie pijana staruszka obciaga facetowi laske. Co laczy tych obu mezczyzn? Jedna mysl. Jaka?
S: Ne mam pojecia?
A: Nie spojrzec w dol…
To i ja polecę cytatem; jaki typ ludzi, wbrew pozorom, zupełnie mnie nie interesuje:
…”ubierali się dobrze i dość drogo, dużo czytali, oglądali i bywali, uważali, że świat może być lepszym miejscem, niż jest, skłaniali się płacić wyższe podatki, pod warunkiem że państwo zajmie się transferem środków i szans do ludzi, którzy mieli pecha i urodzili się w obszarze leżącym poniżej pensji minimalnej lub obok Łodzi. Nie wierzyli w ZUS, PKP i Dekalog. Uważali, że sojusz kibola z komorą gazową jest równie zabójczy, jak sojusz narodu z religią. Dostrzegali potęgę paradoksów: należy chronić ludzkie życie za wszelką cenę, a równocześnie taka fetyszyzacja ludzkiego życia zabija aborcję, eutanazję i eugenikę, trzy autostrady do rzymskokatolickiego piekła”.
Mówimy NIE audycjom Polskiego Radia i słuchamy audycje na BBC – bo na ten przykład dają Sebalda zamiast się onanizować (trzecia opcja poza liną między drapaczami i oralnym w bramie).
Nie zrozumiał mnie Pan. Nie polecałam Panu radia, bo radia (obojętnie jakiego) sama nie słucham. W samochodzie góruje muzyka z płyt, bo nie lubię cudzego blablania wystarcza mi własne.
Niestety i bez cytatu da się zauważyć, że nie pała Pan miłością do świata:)))) Ale…przytoczony cytat zaskoczył mnie… powierzchownością. Posądzałam Pana o szerszą topografię horyzontów. Mnie inni ( w tym Pan) nie przeszkadzają, bo ja nie chcę być widzem tylko bohaterem ale wyłącznie moich dni. A wracając do tematu dyskusji to jak tam u Pana z tolerancją na minarety?
Ale słuchowisko pochodzi z radia. Jestem przeciwnikiem każdej hierarchicznie zorganizowanej religii ze szczególnym nastawieniem na chrześcijaństwo, judaizm i islam. Życze pięknego bohaterstwa swoich dni. Nie pałam miłością ani do ludzi, ani do świata, choć możemy różnie definiować i jedno i drugie.
Tak słuchowisko pochodzi z radia, a Pan i ja pochodzimy z dupy. Na szczęście dupa to tylko dupa i nie można jej różnie definiować. Pierwszy, który się zdenerwuje – przegrywa. Zgoda?:)))
Nie… ten kto ma najwięcej zabawek umierając wygrywa.
Kościół w 3M? weźmie wszystko, a nawet więcej: dopóki Ministrant z Budyniu się trzyma przy sterze. (pozatem: nie „weźmie” — a „kupi”; ale tylko Duże Rzeczy, drobnicy nie biorą.)
Czy to oznacza, że kolega Makowski bardziej by się cieszył z oddania Kościołowi należnej mu części Parku???
ja bym się cieszył, jakby KK oddał Ubogim.
Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu:
«Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»
Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości…
Sztandarowy cytat każdego agnostyka, no nudne to. Ale masz rację, Jezus pochwalał życie ubogie i sam tak żył, niemniej jednak niełatwo jest spotkać człowieka, który byłby szczęśliwy z tego powodu, że jest biedny. A my jesteśmy tylko ludźmi.
Sztandarowy? to Ja mam jakiś sztandar za (i.e. nad) sobą: ciekawe…
Czasami niestety TAK. Ale Ci w nim do twarzy.
no, muwie: Sam Siebie nie znam und Nie Rozumję, ja.
Piękna bryła. Wielkość, rozstaw okien gwarantuje na sto procent wysokie i jasne pomieszczenia. Ech szkoda, że odrestaurowanie kosztuje fortunę i przegrywa z taniochą czyli postawieniem kilku bloczków komórkowych, które obecnie stanowią tzw. nowoczesne budownictwo.
W Aninie kiedyś brałam udział w proteście przeciwko niszczeniu „świdermajera” ale to było niestety wołanie na puszczy. Przepisy i + lenistwo urzędników pozwalają na spryciuchowe rozwiązania. Świdenmajera kupiono ale nie remontowano, nawet nie czekano aż się zapadnie… budynek niby w całości przeniesiono na wieś, gdzie miał być zrekonstruowany, ale… rekonstrukcja się nie powiodła jednak kary za zniszczenie zabytku nie było, bo w takim wypadku ponoć przepisy jej nie przewidywały. Powiodła się za to (na oczyszczonej z zabytku działce) budowa willi w stylu wczesnej „Dynastii”.
Piękny, kiedy pożar?
przewiduję wkrótce, tylko ktoś musi kupić od Miasta. bez papierów się nie chce palić.