.

August Agbola O’Brown prawdopodobnie jedyny czarnoskóry mężczyzna, który brał udział w Powstaniu Warszawskim. O’Brown urodził się 22 lipca 1895 roku na terenach dzisiejszej Nigerii. Do Polski przyjechał w 1922 roku i zamieszkał w Warszawie przy ulicy Złotej. Z zawodu był muzykiem jazzowym a konkretniej perkusistą. Pracował w różnych warszawskich lokalach rozrywkowych. Ożenił się z Polką i miał z nią dwoje dzieci Ryszarda i Aleksandra. W 1949 roku zgłosił się do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBoWiD ) gdzie w ankiecie personalnej napisał, że brał udział w obronie Warszawy w 1939 roku, a także w Powstaniu Warszawskim w 1944. Według własnej relacji nosił pseudonim „Ali” i miał należeć do oddziału, którym dowodził kapral Aleksander Marciński ps. „Łabędź”, oddział ten walczył na terenach Śródmieścia. Historycy ustalili, że prawdopodobnie chodziło o batalion Iwo, który faktycznie walczył na Śródmieściu Południowym. W ustaleniach pomogło nazwisko dowódcy domniemanego oddziału. Relacje tą może potwierdzać świadectwo Jana Radeckiego ps. „Czarny” , który potwierdził iż widział czarnoskórego mężczyznę w dowództwie batalionu Iwo przy ul. Marszałkowskiej 74. Radecki niestety nie pamiętał personaliów mężczyzny. Nie wiadomo czym O’Brown zajmował się tuż po wojnie. Wiadomo, że w 1949 roku był zatrudniony w Wydziale Kultury i Sztuki Zarządu Miejskiego w Warszawie a następnie zajmował się graniem jazzu w warszawskich restauracjach. W 1958 roku razem z rodziną wyemigrował do Wielkiej Brytanii gdzie zmarł najprawdopodobniej w 1976 roku.
W.G.
(facebook)
(lub wikipedia)

5 odpowiedzi na “Prawie jak polak.”

  1. ps.

    Było to w roku 1942 lub 1943, zdarzyło mi się wejść do sklepu elektrotechnicznego na rogu Marszałkowskiej i dawnej Piusa. Zacząłem wybierać z pudła jakieś potrzebne mi śrubki, kiedy wszedł do sklepu Mr Brown z gustowną walizeczką i spytał sprzedawcę, czy jest potrzebny. Oczywiście panie opalony – odparł kupiec – daj pan. Murzyn otworzył walizkę, sprzedawca w niej pogrzebał, wyciągnął co mu było potrzebne. A teraz chodź pan, panie opalony do kantorku…

      Czarny powstaniec August Browne
  2. ps2.
    (tamże)

    Oto jego list wraz z komentarzem „Tajnego Detektywa” z numeru 30 z dnia 24 lipca 1932 roku:

    „W poprzednim numerze zamieściliśmy list żony murzyna Augusta Browne, który był epilogiem krótkiej sielanki mieszanego małżeństwa. W myśl zasady wysłuchania obu stron umieszczamy poniżej wyjątki obszernego listu p. Augusta Agboola-Browne, jaki otrzymaliśmy od niego z wyjaśnieniem. P. Browne pisze między innemi: Co do rzucenia żony miałem widocznie powody ku temu. Dzieci zabieram do siebie. Komunikuję, jeżeli żona moja nie wie, gdzie się znajduję, że pracuję w jednym z wytwornych lokali w Warszawie w Caveau Caucassien. Nie ukrywam się i nie chcę przez blamaż tracić posadę.

    Na tem kończymy sprawę małżeństwa państwa Browne, radząc małżonkom, aby swary swoje załatwiali wyłącznie między sobą, nie zaprzątając opinji wzajemnemi żalami.”

Możliwość komentowania została wyłączona.