aa, nic się nie dzieje, coś mało zamarza Biedaków — to wróćmy do Przeszłości (nadal i bez celu)
Artur Ceyrowski (facebook)
@Wiktor, według mnie paranoików spotkać można po jednej i drugiej stronie teatrum. Zgadzam się jednak w pełni, iż cała ta dychotomia polityczna jest zupełnie niezdolna opisać cokolwiek na scenie politycznej jako takiej, nie tylko poprzez swój manichejski charakter (my źli / oni dobrzy – my światło / oni ciemność), ale przez to głównie, że pojęcia jej przynależne (lewica/prawica) zupełnie straciły jakąkolwiek łączność z desygnatami.
Ad rem, ciekawy wątek – niestety znam go tylko z recepcji RAZa jest tu: www.rp.pl/artykul/935983.html – i rzekomego fragmentu książki żony Wielkiego Elektryka. Danuśka miałaby pisać:„(…) kiedy to wedle insynuacji niecnego Wyszkowskiego miał nasz narodowy symbol bolkować i brać za to pieniądze. Pisze pani Danuta, że było w tym czasie ciężko, ale mąż na szczęście regularnie przynosił do domu dodatkowe złotówki, po tysiąc, dwa, które wygrywał w totalizatorze. Pani Danuta zauważa przy tym, że mąż gra z pasją do dziś, ale od tamtych czasów już nigdy nic nie wygrał, co – jej zdaniem – dowodzi mądrości bożej, opatrzność widzi wszak, że pieniędzy, których wtedy brakowało, teraz już nie potrzebują.”
…………………….
i dodam może (choć: po co?) że to — w związku z. (wczorajszym, jak zwykle.)
Makowski via Mirek Usidus (facebook)
(ja wiem: PEWNI Ludzie = nie czytają INNYCH Ludzi; a Ci 2dzy = Tamtych. karty rozdane, Stoliki obsadzone. ale przeczytajcie, bez uprzedzeń.
[cyt.]„– (…) 13 grudnia zaczął się Okrągły Stół. 13 grudnia zaczął się proces takiego przekształcenia Polski w państwo gospodarczo wydolne, żeby nomenklatura komunistyczna pozostała warstwą uprzywilejowaną w Polsce wolnorynkowej, żeby się z socjalistów przekształciła w gładko kapitalistów.
– Myśli Pan, że to było zaplanowane, czy po prostu tak wyszło?
– Tak wyszło. Świadomość, że trzeba odrzucić ideologię i «pryncypia» komunizmu narodziła się na zapleczu władzy gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych…”[kon. cyt.]
z tytm, że ja (+ z własnych obserwacji, też) — sytuowałbym narastanie tej świadomości, szczególnie wśród młodszych „aktywistów”, tych jeszcze „pnących się” czy lokalnych… (typu Beza i Niedomagister) — ZNACZNIE wcześniej…
dziś i wtedy.
amen.
(albo Omen, gdyż mnie sie Tradycyjnie wszystko.)
Za komuny było łatwiej (=w tym wygrać w totolotka)
no, Rzeszżetesz mnie [Qrv.] nikt o tem wtedy nie mówił…
teatrum, manichejski, Ad rem, Danuta – cza było iść na studia ino brzydziłem się bo były komunistyczne i byłaby to niewątpliwa zdrada Polski.
tak: fakt (ew. superexpress). ja do dziś mam Obrzydzenie do siebie, z racji Tychże. dyplom dał mi gierek, no: nieosobiście; ale. w 1977. a w 1980 obiecał dać Mieszkanie. i co Te […] mnie zrobiły?!? no, zanim zdążył mnie dać — to go…
no, nie ma Sprawiedliwości…
(z wyjątkiem totolotka.)
oczywiście, prawda leży pośrodku, a jak nie, to trzeba ją tam położyć.
i to jest słuszna Koncepcja: Prawda = Po Równo. (d. na kartki.) albo każdemu wg Po Trzeb (d. zasług).
Reglamentacja wiedzy=reglamentacja wolności wyboru.
Po równo =! kwotowo po równo. Ten co ma więcej, zawsze będzie miał więcej.
Deserek (ciut zbyt optymistyczny, bo nie wierzę by mogło być inaczej):
” Myślą [uczestnicy Okrągłego Stołu] wyłącznie o swoich przyziemnych interesach i kierują się cwaniackim instynktem: ile ja jestem w stanie wyrwać dla siebie. Zabite zostało w rodzącej się w „Solidarności” poczucie dobra wspólnego, poczucie odpowiedzialności za wspólnotę. W ten sposób demokracja, która została zbudowana w roku ’89 jest demokracją kulawą, podobniejszą do wzorców latynoskich, niż zachodnich.”
Tak mówi Rafał – dwojga imion – Ziemkiewicz
http://m.onet.pl/wiadomosci/tylko-w-onecie,tv16g
aa, co ja będę… (cyt. z wczoraj; f-book)
(a w tym „like” też pan WK…)
„Jaruzel jednak nie wymordował całej opozycji i w swej durnocie umożliwił im zorganizowanie się, głownie dzięki internowaniom.”
Nie jestem aż tak cyniczny. Wojna domowa jest jak zaraza (z bakterią nienawiści widzianą pod lupą) idąca w poprzek domów, znajomości.
Niektórzy świętują tę wojnę w dalszym ciągu gromadząc się pod domem generała. Mnie to nie dotyczy.
kiedy 14 czy 15 grudnia (1981 oczywi.) spotkało się kilka osob z (d.) tygodznika „itd” — w kawiarni „mazowiecka” w warszawie; a wraz z nimi my, kilku współpracowników — obecny tam maciej rybiński powiedział:
– taki stan Łatwiej zacząć, niż zakończyć…
i właśnie.
he, he… a kto widział demokrację w Polsce? Zamordyzm kolesiów. Nowy ustrój czy zastój bo mię się myli.
U nas podobno w szpitalu mają bandaże prać bo nima piniędzy na nowe – tak wybrał lód. Jak po wyzwoleniu.
a czy ja mówię (d. piszę), że jest inaczej…
Nie wię, nie umię czytać ani słuchać.
ee, Panie: tak to ja tez potrafilem. kiedyś. (ale z Wiekiem wzrok się po Prawia; i Słuch i Ostrość; a w tym: widzenia… [= niestety.])
Pan młodnieje!
tylko w Środku. (na zewnątrz = Upadek.)