i tradycyjnie oraz typowo (przy szukaniu – nadal – czegoś o Schwittersie, dla Sławka Gołaszewskiego; a raczej do jego Książki)
- o Architype Schwitters (1927, 1997) nie zapominając oczywiście; o czym wielu dziś – i wczoraj – zapomniało…
i Schwittersa cytowaliśmy (napiszę o sobie nieskromnie w l. mn.) w Non Stopie; gdy awangarda lat 50. (i 60. i 70. i…) – wszak wychowana na nim – już dawno o nim zapomniała.
podium sztuki ciasne a stołki po – czas zająć.
ano, tak.
typograf.
czyż to nie (za bardzo) staroświeckie słowo? dziś, gdy Za Dużo Czcionek, Obrazków, Bazgrołów (d. Kaligrafii) & Druków…
zaiste: Degenerate art.
(sama się zdegenerowała, przez Nadmiar, Nieskromność, Niecierpliwość + Pychę.
a w tym: moją, choć Udział mam – niespotykanie skromny, coby nie powiedzieć: żaden.)
wartości śladowe.
Rzemieślnikami już być nie umiemy – trza coś naprawdę umieć – a Artystą się nie da.
z głodu.
(„za czym Kolejka ta stoi…”)
…………………………
i jest jeszcze na tej liście George Grosz. też lubię. też tu było, kiedyś. gdzieś.
(podobno Czeczot zmarł. szkoda, bo znakomity; szczególnie wczesny. lecz Grosz też nie żyje – i nikt nie płacze.)
Sztuka korporacyjna (d.socjalistyczna) degeneracji się nie boi. Zawsze może ją kupić.
Moje oko cieszy się okładką.
Moje oko lgnie do niej.
A ręce chcą przewracać kartki.
A uszy słuchać.
***
Problem nadmiaru nie jest wynikiem pychy i rozbuchania.
To raczej pochodna możliwości zaistnienia.
już za chwileczkę już za momencik…
http://vimeo.com/typesetting –> http://vimeo.com/41702364