już cytowane; a wypowiedziane tam

    Na kulturę są inne fundusze

i żeby to mówił jakiś Małolat; albo człowiek bez wiedzy (a w tym: o Peerelu).
nie: mówi to ktoś niewiele młodszy ode mnie, zapewne pamiętający — na ASP też była; bo wszędzie była — (tzw.) ekonomię polityczną socjalizmu – i co to ‚Baza” i „Nadbudowa”; i Jaką Piękną Inflację nam Panowie (d. Towarzysze) zafundowali… (gdyż, między innymi — dużo „na Kulturę” wydawali; znaczy: na Nadbudowę oczywi.



2.
męczy mnie, gdyż słyszę w nim Tęsknotę: za pięknym peerelem (tfu!) — w którym Artyści, tacy jak Kaczmarski (czy Sikorski) — byli co prawda prześladowani — co widać na zdjęciu, z tak często przeze mnie przypominanego (gdyż nikt inny nie chce go pamiętać) „6 Festiwalu kultury studentów PRL”, 1978, SZSP, poznań, Kasa, wódka — i duużo Nadbudowy (a w tym: awangardowej sztuki i Opozycyjnego pieeeenia…

Gdy czytam wspomnienia z okresu PRL, często łapię się na tym, że zazdroszczę ludziom żyjącym w tamtych czasach bogactwa życia kulturalnego…
(…)
Wojciech Orliński

    bez komentarza; bo już kiedyś był (…)

3.
o durnocie ekonomicznej tej frazy (= „się dodrukuje: = „inne Fundusze…”) — nawet nie chce mi się wspominać; gdyż. to jednak nie była nauka ekonomii; a ekonomii socjalistycznej. patrz Dowcip [?] — czym się różni 1dno od 2giego.
Odp. dla Młodszych Czytelników] = tym, czym Krzesło — od Krzesła Elektrycznego.
4.
a najbardziej dręczy mnie to, że takie postawy — są rozwijane, wzmacniane i pielęgnowane — przez Władzę aktualną (w tym: i ich poprzedników; od 1989 praktycznie wszystkich…)
gdyż rośnie kolejne pokolenie, które — zapatrzone w ideały Artystów Starszego Pokolenia, te POMNIKI

    („kontr-kultury”)

— samo chce tylko uczepić się Po Złacanej Klamki; u wejścia do Baraku, gdzie Stół Pański…
po Noć suto zastawiony; ale to — drogi Tomku — nieprawda; gdyż, jak mówił Lechu J. „bo jest bieda, droga Pani…”.
znaczy: on mówił, że „była”, bo o Peerelu mówił. ale od tego czasu zrobiliśmy tylko gigantyczny krok Naprzód
(jak mawiał gomułka lub Aktualny Premmier, gdyż mnie się niekiedy myli.)
5.
ale to, co mnie dręczy (tak szczerze ;) —
— to to, że, jakieś 2-3 tygodnie przed tą rozmową dla Tewałenwarszawa — spotkałem Tomka, przypadkiem. i wspomniał mi, że robi tę Książkę („Graffiti w Polsce od 1940 do 2010 r.”) — i że zbiera materiały.
a ja mu na to — że mam cośtam; niewiele — ale chyba nawet z (końca?) lat 70. — jakieś zdjęcia… i to nie tylko z warszawy; gdzie wszyscy wszystko mają; ale (chyba też) z Wro, z Krakowa…
niewiele, ale.
na co On — się bardzo zainteresował. że chętnie wykorzysta.
„– ale – dodał – nie ma na to żadnej Kasy…”
i nawet chciałem mu dać; po starej znajomości; ale teraz…
[…]
6.
no to jak w końcu jest z tymi Funduszami: znów tylko dla Niektórych
nie, dziękuję Tomku: ode mnie zdjęć nie dostaniesz, niestety.
i (nawet) dla Dobra SZTUKIPOLSKIEJ
to nie Peerel, jednak.
na szczęście.
(jednak ;(
7.
a na zdjęciu niżej: instalacja (znam hydrauliczne; ale w Sztuce ponoć też występują) kogoś z warszawskiej (?) ASP, z tamtych Lat dokładnie (Cieszyn 1976 r.)
chyba nie Tomka raczej, o ile pamiętam.
on tam (chyba) wtedy był (a jeśli, to raczej) — z Akademią Ruchu (chyba ;)
[…]
tak: na to (też) właśnie poszły Fundusze, drodzy Tow. Artyści. na Was wtedy.
(i na mnie, ale duuużo mniej.)
które niedawno dopiero — spłaciliśmy; a Wy: oraz Wasi Koledzy z tego tzw. Rządu — chcecie właśnie…

W rychłą poprawę sytuacji wierzy premier Tusk. – Wszystkie prognozy wskazują na to, że z końcem lata ta inflacja powinna słabnąć. Ja też chciałbym polegać na tych prognozach, bo one dają nam nadzieję

(d. Nadjeżdę, ale ona była raczej w co innego wierząca… w „Kapitał” – a nie w kapitał jednak. w inne fundusze znaczy, prawda tow. Chegel?)

13 odpowiedzi na “1. tak, dręczy mnie to zdanie”

    1. no przecie pisze wyraznie: za komuny byla sztuka, a teraz jeszcze wieksze sztuczki (zFunduszami)

      1. no, przecież Pisze (wyraźnie): bytokreślaŚfjadomość

        Władysław Broniewski
        Byt określa świadomość

        Smutna to była świadomość:
        hałdy, hałdy, osada…
        Proletariusz? – to przecie wiadomo:
        ten, co nic nie posiada.

        Co mi tam opowiadać,
        co było, a czego nie będzie!
        Chcę rozpowiedzieć radość
        wszędzie.

        Wydobyliśmy tyle a tyle
        ponad normę. Wiadomo.
        Niech dzieci spytają: „Ile
        chleba z masłem przybyło do domu?”

        Niech żona spyta: „Dlaczego
        niezmęczony i taki radosny
        ?”
        Mąż odpowie: „Bom robił dla swego,
        dla socjalizmu, dla wiosny
        .

        Robiłem z rozmysłem, honornie,
        kilof walił jak sto tysięcy,
        325 ponad normę,
        a będzie jeszcze więcej!”

        Jeszcze czarne pod kopalniami
        hałdy i widma domostw.
        Przyszłość przed nami!
        Byt określa świadomość!

  1. Kapitałem jesteśmy my, nie MY siedzące przed ekranami, a My podskakujące na koncertach. Nie tylko pieniądze inwestowane w „kulturę” dla wspólnego dobra. Nikła frekwencja na „niszowych” koncertach i już wszystkiemu winne Tuskie. Mimo zainwestowania majątku w promowanie zespołów z radia grających nic mnie nie powstrzyma przed rzutem telewizorem wprost w radio właśnie.
    Wpadłbym posłuchać muzyki nie czekając aż wypadnie ona z abonamentowego głośnika.
    Ale znów jadę tapetować dom kapitalistów.

    1. ot, kłopot: nie mam Telewizora… (znaczy: mam, ale stoi na szafie niepodłączony od dawna.)
      to chyba nie mogę się o Kulturze wypowiadać, co?

      1. A ja owszem, posiadam ale go nie widuję. Za to mam radio w samochodzie które tak łatwo wyrwać się nie da. naczytałem się Pańskiej książki i chciałem tak na szybko coś nabyć w Suwalskich (bo się tymczasowo przeprowadziłem) muzycznych. A tu nic. A może i na dobre, w Podlaskim nie ma Kryzysu.

    1. Był sobie festiwal w Kołobrzegu (Wodnikus) na którym nie bawił się wciąż ta sama garstka. I upadł, mimo tego że sponsorów nie brakowało. Organizatorzy po kilkunastu latach takiego istnienia festiwalu sami zrezygnowali, choć nie musieli. A może gwiazdy nie świeciły w trybie DISCO.

  2. z kulturą jest jeszcze jeden problem: jak jest oferta, to ludzie to olewają. A jak nie ma, to biadolą. Ot,co. I druga mądrość skierowana do artystów: nikt nie mówił, że będzie lekko.

    A dzielenie kasy musi się odbywać nie wedle znajomości i zasług, lecz priorytetów. A priorytety to: przyuczanie ludzi do samodzielności i do myślenia.

    1. a ja myślę (?), ze to 1dnak kwestia (i Problem; i Rozwiązanie; i…) zamożności (+ trwałości Tradycji, Ciągłości i Te de…) Społeczeństwa; gdyż w takim… no, dobra: w takim Bigosie pół na pół z Bajaderką — jakim jest to coś, co my tu = mamy…
      (i ta Bida z Nedzą; i ciągłe Niedobory…)
      smoking leży pono dobrze na Czlowieku = dopiero w 5 pokoleniu (= jak 4 wcześniej go nosiły oczywi.)
      a w 6tym — już się Degeneruje ;)

  3. ach, i może dodam: kaczmarski (to ten pan ze zdjęcia) był już 3cim pokoleniem Qltury; a ciągle tylko Sfetermupasował…

Możliwość komentowania została wyłączona.