5 odpowiedzi na “korespondencja własna z warszawy, 8 XII 2017.”

    1. …a bo już zdeptani, nie widać (nie schylałem się, za dużo tego, w Ziemi: krwi i te pe).

      1. (ale tam, za Samolotem — stoi jeden z {licznych w Stolycy} demonstrantów… wchodzisz Pan np. do toalety w PKiN im. j. stalina, w czas premjery w 1dnym z licznych Teatrów tam, rosną jak grzyby atomowe po deszczu radioaktywnym — a tam Demonstrant z pobl. dw. centralnego czyni ablucje, między Panami w garniturach od chugo bossa czy chaveza; bo ja się nie znam.
        także tak: są, w Podziemiach.)

Możliwość komentowania została wyłączona.